Drugim z serii atramentów charakteryzujących się połyskiem jest „Fields of Barley”. Jego barwa jak wskazuje nazwa, powinna nawiązywać do pól obsianych jęczmieniem – oczywiście zakładając, że zielona barwa dotyczy zboża w fazie wzrostu, a złoty połysk ma symbolizować kłosy już nadające się do zbioru.
Opakowanie:
Atrament oferowany jest w nowych opakowaniach. Wykonano je z kartonu bardzo dobrej jakości. Poza nazwą producenta i podstawowymi informacjami, znajdziemy także dużą naklejkę, która informuje nas o kolorze znajdującym się wewnątrz. Szklana buteleczka posiada ładny, prosty i schludny kształt. Jest ona stabilna a po odkręceniu uda nam się w niej umieścić bezproblemowo pióro o nawet bardzo dużej średnicy.





Atrament:
Podobnie jak testowany poprzednio Stardust Blue, także Fields of Barley charakteryzuje się bardzo dobrym nasyceniem. Zielony kolor jest soczysty i intensywny, dzięki czemu, nawet w cienkiej stalówce tekst pisany tym atramentem będzie widoczny na papierze. Oczywiście w zależności od szerokości stalówki oraz ilości podawanego przez nią atramentu, barwa będzie ulegała zmianie od turkusowej po szmaragdowo-malachitową.
Nie zauważyłem przebijania ani strzępienia. Jeżeli chodzi o cieniowanie to jest ono bardzo dobre – szczególnie biorąc pod uwagę połysk, występujący na przeważającym obszarze pisanego przez nas tekstu.
Jeżeli chodzi o wspomniany powyżej połysk, to jego złoto-mosiężna barwa jest po prostu przepiękna. Również pod względem ilości błyszczących się partii tekstu, atrament ten wypada doskonale, w moim mniemaniu deklasując większość zagranicznych konkurentów, których produkty opisane są jako oferujące „ponadprzeciętny połysk”. Tutaj muszę wspomnieć jednak o tym, że zdarzało mi się jednak przytykanie pióra i sporadyczne przerwy w pisanym tekście, Nie były nader uciążliwe i pióro ruszało po krótkim rozpisaniu. W przypadku Stardust Blue tego nie zauważyłem (tu w ogóle byłem zaskoczony, że tak błyszczącym atramentem pisze się właściwie jak normalnym). Z tego też względu trzeba zwracać uwagę na to, aby atrament tankować do piór, które oferują dobry przepływ atramentu, co i tak momentami może być niewystarczające.















Wysychanie wypada całkiem dobrze, gdyż po około 10 sekundach otrzymujemy już tekst, który jest suchy w przeważającej większości – dodatkowego czasu wymagają jedynie najbardziej nasączone cieczą fragmenty. Pamiętać trzeba, że test wykonywany jest szeroką stalówką (w rozmiarze B) i przy cieńszych stalówkach czas schnięcia będzie się adekwatnie skracał.
Podsumowanie:
KWZ Ink Fields of Barley to z pewnością bardzo dobry atrament, o przepięknym kolorze i wręcz niesamowitym połysku. Połączenie zieleni i złota (chociaż raczej w odcieniu mosiądzu) prezentuje się bardzo atrakcyjnie i elegancko. Parametry wypadają również bardzo dobrze, chociaż na uwadze należy mieć konieczność zapewnienia odpowiedniego przepływu. Jak zawsze w przypadku atramentów tego typu, polecamy tutaj szczególnie stosowanie ich w piórach, które jesteśmy w stanie łatwo rozłożyć do czyszczenia.
Na zakończenie chciałam podziękować firmie KWZ Ink za dostarczenie atramentu do testu.
Kategorie: ATRAMENTY, KWZ Ink, TESTY, Testy atramentów







pióro szklane i nic się nie blokuje 🦛
Można i tak ale pióro szklane to nie do końca narzędzie sprawdzające się w np codziennym biurowym użytkowaniu 😉