ATRAMENTY

Montblanc Burgundy Red – test

montblanc_burgundy_red_sm-6Atramenty w kolorze burgundowym zawsze stanowiły dla mnie pewien problem. Z jednej strony lubię, ten kolor, ale wiele atramentów, które miałem okazję sprawdzić, pomimo obecności słowa „burgund”, zawierały dużą dominantę fioletu bądź różu. W przypadku tytułowego inkaustu, pełna nazwa to Burgundy Red, co daje informację, że odcień powinien być osadzony wokół koloru czerwonego. Podczas testowania trzech rozmiarów stalówek w piórze Montblanc LeGrand, to tym atramentem właśnie było zatankowane pióro ze stalówką EF. Od pierwszej kreski kolor przypadł mi do gustu tak bardzo, że byłem pewien, iż podczas kolejnej wizyty w Butiku Montblanc zakupię buteleczkę tego atramentu. Tak też uczyniłem, więc mogłem dokładniej przetestować ten atrament.

Opakowanie:

Atrament oferowany jest w kartonowym opakowaniu, które robi bardzo dobre wrażenie. Zastosowany materiał jest odpowiednio sztywny, a sama stylistyka nadruku dobrze dobrana w stosunku do przeznaczenia. Po wysunięciu wewnętrznego elementu, naszym oczom ukaże się szklany flakon, który posiada piankowe zabezpieczenie. Trudno powiedzieć, czy jest ono niezbędne, ale z pewnością wpływa ono na poczucie, że producent zadbał o wszystkie detale. Także flakon prezentuje się interesująco. Grube szkło połączone z przyjemnym jakościowo korkiem odpowiadają produktom premium, których produkcja jest ambicją firmy Montblanc. Podsumowując – opakowanie z pewnością jest jednym z najlepszych, jakie oferowane są obecnie na rynku.

montblanc_burgundy_red_sm-1

montblanc_burgundy_red_sm-2

montblanc_burgundy_red_sm-3

montblanc_burgundy_red_sm-4

montblanc_burgundy_red_sm-5

montblanc_burgundy_red_sm-7Atrament:

Test przeprowadziłem przy użyciu kilku piór:

  • Montblanc LeGrand [EF]
  • Renoird Roman Time [mniej więcej F]
  • Kaweco Sport Skyline [B]
  • Lamy Al.-Star [M]

oraz kilku papierów:

  • Rhodia DotPad [80g]
  • Moleskine SketchBook [120g]
  • Clairefontaine Sketch Fifty-Fifty [90g]

Jeżeli chodzi o kolor, to jest to dokładnie taki odcień jakiego długo szukałem. Nigdy nie zwracałem dużej uwagi na ten atrament w ofercie firmy Montblanc, i dopiero teraz wiem, że zupełnie niesłusznie. Kolor ten, to moim zdaniem bardzo udane połączenie nieprzesadnie mocno nasyconej czerwieni, z lekką nutą fioletu i różu, jednak te dodatki nie dominują. Dzięki tej równowadze barwnej, kolor jest nie tylko ciekawy, ale i elegancki. Moim zdaniem, bez obaw możemy nim podpisywać oficjalne dokumenty.

Cieniowanie stoi moim zdaniem na bardzo wysokim poziomie. Oczywiście jak zawsze w tym przypadku – wszystko będzie zależało od użytej stalówki, ale „kleks” daje najlepsze pojęcie o rozpiętości odcieni tego inkaustu. Od fragmentów jasnych w odcieniu różowo-czerwonym, aż po ciemne bordo, wpadające fiolet (z wręcz bliskimi czerni obrzeżami), które są o kilka tonów ciemniejsze. W przypadku stalówek dających mokrą kreskę, bądź w przypadku stalówek elastycznych, z pewnością możemy spodziewać się efektownego cieniowanie.

montblanc_burgundy_red_sm-10

montblanc_burgundy_red_sm-8

montblanc_burgundy_red_sm-9Na żadnym z papierów nie miałem problemów ze strzępieniem czy przebijaniem. Nawet wspomniany „kleks”, w centrum którego atramentu było bardzo dużo, nie przebił na drugą stronę tak mocno jak się tego spodziewałem. Atrament całkiem szybko wysycha – na DotPad’zie już po 3 sekundach duża część testowanego fragmentu się nie rozmazywała. W czasie 5-15 sekund możliwe jest rozmazanie jedynie fragmentów najbardziej nasyconych atramentem.

Atrament ten oferuje dobry przepływ, chociaż muszę przyznać, że miałem kilka problemów. Na przykład Kaweco nieźle radziło sobie z nim w przypadku szkicownika Moleskine, natomiast w przypadku szkicowania w Clairefontaine Sketch Fifty-Fifty to był już prawdziwy dramat. Atrament nie płynął, i nie było to szkicowanie, ale wręcz walka o każdą kreskę. Nawet podejrzewałem problemy ze stalówką do tego stopnia, że sięgnąłem po lupę, ale wielkiego odstępstwa od normy nie stwierdziłem. Na obronę pióra dodam, że korzystałem już z niego wcześniej z innymi atramentami i nie było takich problemów. Na tym samym szkicowniku, podobne problemy miał Renoird, którym jednak przepisałem już tyle stron, że jestem pewien braku problemów z jego stalówką. Na każdym z papierów świetnie natomiast radziło sobie pióro Lamy. Niezależnie od kierunku, prędkości, czy siły nacisku – jest świetnie. Wyśmienity przepływ był także w przypadku pióra firmy Montblanc, jednak to było używane w połączeniu z DotPad’em. Szkicownik Clairefontaine to zakup poczyniony już po zwróceniu testowanego zestawu firmy Montblanc, wobec czego nie miałem możliwości skonfrontowania tych dwóch wyrobów. Trudno mi jednoznacznie podsumować ten fragment, gdyż w niektórych piórach atrament ten wydaje się być zbyt suchy (chociaż wydaje mi się, że trzeba by to określić inaczej, gdyż np. stalówka B w Kaweco jest znana z mokrej kreski), a w innych sprawuje się znakomicie. W piórze Montblanc LeGrand jak i w Lamy Al-Star, atrament ten sprawuje się doskonale i przepływ jest wzorowy.

montblanc_burgundy_red_prsm-1

montblanc_burgundy_red_prsm-2

montblanc_burgundy_red_prsm-3

montblanc_burgundy_red_prsm-4

montblanc_burgundy_red_prsm-5

montblanc_burgundy_red_prsm-6

montblanc_burgundy_red_prsm-7

montblanc_burgundy_red_prsm-8

montblanc_burgundy_red_prsm-9

montblanc_burgundy_red_prsm-11

montblanc_burgundy_red_prsm-12

montblanc_burgundy_red_prsm-13

Podsumowanie:

Moim zdaniem, atrament ten jest interesującą propozycją wśród bogatej oferty inkaustów mających „burgund” w swej nazwie. Atrakcyjny kolor, oraz bardzo dobre właściwości są jego mocną stroną. Niemniej jeżeli macie możliwość, to warto przetestować go w piórze, w którym będziecie go używali (najlepiej wraz z najczęściej używanym papierem), aby uniknąć ewentualnego rozczarowania jak w moim przypadku, podczas używania (zwłaszcza) kombinacji Kaweco Sport Skyline + szkicownik Clairfontaine 50/50. Ja jestem z niego zadowolony. Także cenowo atrament ten wypada całkiem korzystnie jak na swoją jakość, oraz fakt, że Montblanc oferuje wyroby z kategorii premium. Regularna cena w naszym kraju, to 70zł za kałamarz o pojemności 60ml. Jest to zresztą jeden z najtańszych atramentów klasy premium w naszym kraju, co tym bardziej przemawia za jego zakupem. Tak więc atrament polecam, pomimo opisanych niewielkich perturbacji w stosunku do pewnych zestawów „pióro-papier”.

Dodaj komentarz