W przypadku atramentów o kolorze niebieskim, najwięcej narzekań dotyczy odcienia oraz jego intensywności (nasycenia). Z pewnością wszystkie powody do narzekań na ten temat, jest w stanie oddalić wyrób mało znanej u nas firmy Private Reserve, a mianowicie DC Supershow Blue. Atramenty PR znane są właściwie jedynie pasjonatom i nie widuje się ich zbyt często w powszechnym użyciu. A szkoda, bo to bardzo dobre i stosunkowo tanie atramenty.

Butelka:

Butelka to jedyny powód do narzekań na produkt Private Reserve. Jest po prostu tragicznie brzydka. Przypomina słoik na marmoladę, pastę, albo cokolwiek podobnego, ale nie przywodzi na myśl kałamarza mającego zawierać atrament. Z przodu butelki znajdziemy niewyszukaną etykietę, a całość wieńczy równie niewysublimowana zakrętka. Jest prosto i skutecznie. Z pewnością z uwagi na duży otwór po odkręceniu butelki jest to koncepcja efektywna (chyba nie ma pióra które by się w niej nie zmieściło), ale z efektownością projekt ten ma niewiele wspólnego. Naczynie mieści 66ml cieczy.

Atrament:

Tu jednak producent serwuje nam coś pięknego. Atrament ma co najmniej bardzo dobre nasycenie, chociaż właściwie wypadało by napisać, że nasycenie jest doskonałe. Co więcej przy tak intensywnej barwie oferuje on również szybkie wysychanie. Po upływie 10 sekund, testowy „X” jest już praktycznie suchy. Widać zresztą jak duża różnica jest pomiędzy wynikiem dla 5, a 10 sekund.

W przypadku pisanego tekstu nie ma problemu ze strzępieniem czy przebijaniem. To drugie pojawia się jedynie w przypadku bardzo mokrych plam atramentu na powierzchni papieru, bądź podczas rysowania, gdy wielokrotnie prowadzimy stalówkę po tej samej linii. Przepływ również oceniam na „piątkę” (a może nawet i na ciut więcej).

Cieniowanie określiłem jedynie na dobre, chociaż na pewno nie zasługuje na tak niską ocenę. Już tłumaczę dlaczego podjąłem taką decyzję. Otóż kolor jest tak mocno nasycony, że w pierwszej chwili można tego cieniowania nie zauważyć. Moim zdaniem nie należy tej cechy liczyć jako wady, gdyż nasycenie jest świetne, a kolor atramentu jest piękny. Czysty, głęboki, szafirowy. Jeden z najlepszych niebieskich atramentów jakich dane mi było używać – zwłaszcza w kwestii koloru. „Wisienką na torcie” jest piękny miedziany połysk na obwódkach najmocniej nasyconych cieczą miejsc.

Podsumowanie:

To zadziwiające, jak doskonałe i niedrogie atramenty mogą być tak mało popularne. Za całkiem sporą, bo zawierającą 66ml butelkę zapłacimy obecnie w naszym kraju 49zł. To cena więcej niż dobra, gdyż atrament zdecydowanie zasługuje na polecenie. Chętnie porównałbym go jeszcze z Electric DC Blue, ale nawet niezależnie od tego, jest to atrament o pięknym kolorze i bardzo dobrych właściwościach. Zdecydowanie polecam.

Chciałem podziękować użytkownikowi stickyfinger z Forum o Piórach za udostępnienie próbki tego atramentu.