Atramenty firmy Bookbinders stosunkowo szybko zdobyły popularność wśród klientów na całym świecie. Z pewnością przyczynił się do tego umiejętnie prowadzony marketing oraz trafnie zaprojektowane detale (chociażby dotyczące opakowania). Blue Coraz to pierwszy testowany przez nas atrament z serii Snake Ink.
Opakowanie:
To element, który powoduje pierwsze zaskoczenie. Zamiast klasycznego kartonowego pudełka, otrzymujemy malutki worek wykonany z grubego, plecionego lnu. Przewiązany jest on grubym sznurem. Całość opasana jest papierową etykietą o mocno charakterystycznym wzorze. To wszystko sprawia, że produkt wyróżnia się na półce. Zresztą trzeba przyznać, że Australia jest w ostatnich latach coraz mocniej widocznym punktem na „atramentowej mapie świata”.
Butelka:
Wewnątrz worka odnajdziemy butelkę, która przypomina trochę pojemnik na lekarstwo. „Apteczny” charakter kałamarza potęgowany jest przez etykietę wzorowaną na przedmiotach „z epoki”. Prosta forma kałamarza dobrze komponuje się z ogólną stylistyką całości. Butelka mieści 30ml cieczy.
Atrament:
Blue Coral w pierwszym momencie „przykuwa” wzrok. Atrakcyjny jasnoniebieski kolor na pewno jest interesujący. Nasycenie jest dobre – to właśnie lekkie odjęcie saturacji powoduje, że kolor nie ma typowej dla niebieskich inkaustów barwy.
Na papierze Rhodia nie odnotowano strzępienia czy przebijania. Na gorszych jakościowo papierach oba te zjawiska zachodzą ze średnią intensywnością.
Cieniowanie jest dobre. Po tym co prezentował „kleks” przyznam, że spodziewałem się trochę mocniejszego cieniowania.
Także przepływ jest dobry, chociaż momentami atrament ten potrafi się wydać lekko suchy. Tzn. nigdy nie miałem problemu z przerywaniem linii, ale też moim zdaniem smarowanie stalówki mogłoby być odrobinę lepsze. Taka mocna 4/+4 w 6 stopniowej skali ocen to ocena adekwatna w tym przypadku.
Na pewno dużym plusem tego atramentu jest bardzo krótki czas wysychania. Pomimo użycia szerokiej stalówki (B), już po 5 sekundach wynik można uznać za zadowalający. Po około 10 sekundach możemy mówić już o suchym tekście.
Minusem jest z pewnością brak jakiejkolwiek wodoodporności. Po zalaniu naszych notatek, raczej nie uda nam się odczytać zapisanej uprzednio treści.
Podsumowanie:
Bookbinders Blue Coral to na pewno ciekawy atrament o interesującym kolorze. Ma dobre parametry, które nie przysporzą nam problemów w codziennym użytkowaniu, o ile nasze notatki nie są narażone na kontakt z wodą. Nie jest to jednak produkt, który szczególnie się wyróżnia, przez co można pokusić się o poszukanie ciekawszej propozycji – tym bardziej, że za 30ml przyjdzie nam obecnie zapłacić 12,5Euro.
Na zakończenie chciałem podziękować sklepowi Appelboom za dostarczenie próbki atramentu do testu.
Kategorie: ATRAMENTY, Bookbinders, TESTY, Testy atramentów