Jedną z ostatnich premier marki Zenith, jest seria niezwykłych czasomierzy, poświęconych trzem rewolucjonistom, których postacie są kojarzone z obszarem Ameryki Południowej – Simon Bolívar, Ernesto „Che” Guevara i Emiliano Zapata. Zegarki te są połączeniem niezwykłych osiągnięć w dziedzinie zegarmistrzostwa, ze wspaniałym przykładem sztuki zdobniczej – są one dekorowane poprzez emaliowanie, mikro-grawerowanie oraz ręczne malowanie elementów. Są one przykładem wspaniałego rzemiosła artystycznego, rzadko spotykanego w zegarmistrzostwie.
Podobnie jak wszystkie zegarki z linii Academy, tak i te posiadają otwartą architekturę tarczy – dzięki temu możemy podziwiać pracę wspaniałego mechanizmu zastosowanym we wnętrzu zegarka. Pierwszym z nich jest z pewnością przekładnia łańcuchowa, łącząca elementy zlokalizowane na godzinie 10:30 oraz 1:30. Drugim jest żyroskopowy umieszczony na godzinie 6, moduł odpowiedzialny za kontrolę grawitacji mającej wpływ na pracę koła balansowego i wychwytu. Jego dolna część została osłonięta półkolistą, oraz ręcznie malowaną podobizną półkuli południowej Ziemi. Od strony frontowej czasomierza, możemy dostrzec trzy emaliowane sub-tarcze, które zostały wyposażone w dwie giloszowane obręcze wykonane z białego złota. Pierwsza z nich, lokalizowana na godzinie 12 odpowiada za podstawowe wskazanie czasu tj. godzin i minut. Na godzinie 4 umieszczono wskaźnik rezerwy chodu, natomiast na godzinie 9 znalazł się sekundnik. Barwione na niebiesko wskazówki oraz śruby pięknie współgrają z resztą komponentów. Całość poprzez umieszczenie elementów na kilku poziomach, sprawia niesamowite wrażenie. Odnosi się nie tylko wrażenie, że czasomierz jest niezwykle skomplikowany mechanicznie, ale że aspekty plastyczny i przestrzenny zostały potraktowane bardzo poważnie. Wierzchnia płyta mechanizmu z logiem producenta, została pokryta niebieskim lakierem – wycięto w niej jednak pięć gwiazdek, które bezpośrednio nawiązują do logo manufaktury.
Jak wspomniano na początku, seria jest poświęcona trzem personom, wobec czego przygotowano trzy różne wykończenia tylnej płyty mechanizmu. Zdobienia są wykonywane przez najlepszych artystów zatrudnianych przez manufakturę.
Nieczęsto stosowanym rozwiązaniem w tego typu zegarkach, jest częstotliwość pracy regulatora wynosząca 5Hz (36000 VpH). Dzięki temu mechanizm oferuje dużą dokładność pomiaru, jednak wymaga to rozwiązania pewnych wiążących się z tym problemów. Wspomniany układ oscylatora zamontowano w opatentowanym przez manufakturę Zenith module, który niweluje wpływ grawitacji na pracę zegarka. Komplet trzech głównych komplikacji mechanizmu, wieńczy zastosowanie przekładni łańcuchowej. Dzięki jej zmniejszeniu ulega zjawisko nierównomiernego przekazywania energii, wraz ze zmniejszaniem się naprężenia sprężyny zegarka. Aby uzmysłowić sobie w pełni, jak skomplikowana jest to konstrukcja, trzeba by wyobrazić sobie wszystkie z 939 elementów, które tworzą owy mechanizm (z podziałem na 354 części składającyh się na zasadniczą konstrukcję werku, oraz 585 na przekładnię łańcuchową).
- Foto: Materiały prasowe marki Zenith.
- Foto: Materiały prasowe marki Zenith.
- Foto: Materiały prasowe marki Zenith.
- Foto: Materiały prasowe marki Zenith.
- Foto: Materiały prasowe marki Zenith.
- Foto: Materiały prasowe marki Zenith.
Jednak zastosowanie takiego sposobu przekazu energii sprawia, że nie zachodzą w tak znacznym stopniu problemy związane z amplitudą (ze względu na mniejszy kąt pracy), a więc i tym samym precyzją działania. Samo rozwiązanie przekładni łańcuchowej nie jest nowe – wymyślono je już w XVIII wieku, jednak ze względu na znaczną trudność jego wykonania, bardzo niewiele manufaktur podjęło się jego zastosowania w produkowanych przez siebie czasomierzach. Nawet te, które tego dokonały, nie stosowały go na szerszą skalę. Jest to podyktowane przede wszystkim trudnością pomieszczenia wewnątrz koperty tak znaczącej liczby dodatkowych elementów. Przy wspomnianej liczbie 585 elementów składających się na przekładnię, łańcuch w niej zastosowany ma tylko 18 centymetrów długości – mimo to jest on w stanie oprzeć się naciągowi porównywalnemu z zawieszeniem na jego końcu ciężaru o masie 3 kilogramów. Skumulowana w układzie energia jest następnie przekazywana poprzez przekładnię do koła balansowego wykonanego z krzemu. Jeżeli przyjrzymy się całemu układowi, to zauważymy że elementy na które nawijany jest łańcuch nie są zwykłymi tulejami. Stożkowy kształt oraz średnice owych elementów są wynikiem niezwykle skomplikowanych obliczeń wykonanych przez wybitnych zegarmistrzów. Jednak nawet specjalistom tej klasy, pełne opracowanie projektu i przetestowanie pracy przekładni zajęło blisko dwa lata. W przypadku opisywanych zegarków zastosowano ręczny naciąg. Dzięki temu, El Primero 8805, bo takie oznaczenie nosi użyty mechanizm, będzie pracował przez 50 godzin.
Warto poświęcić kilka dodatkowych słów modułowi odpowiedzialnemu za niwelowanie wpływu grawitacji na pracę czasomierza. Projektanci wyszli z założenia, że praca urządzenia jest dokładniejsza podczas utrzymywania go przez cały czas w pozycji poziomej. Rozwiązanie to wprowadzono zresztą już dawno przy produkcji kompasów morskich, które instalowane były na statkach – miało to miejsce już w XVI wieku, kiedy to próbowano zniwelować wpływ bujania się kadłuba statku, podczas poruszania się po wzburzonym morzu. Dzięki zastosowaniu samoregulującego się żyroskopowo układu oscylatora (czyli balansu i elementów z nim związanych oraz wychwytu) – można powiedzieć, że zniwelowany został wpływ położenia zegarka na nadgarstku, na precyzję jego pracy. Pięć lat poświęconych na udoskonalenie rozwiązań znanych z chronometrów morskich zaowocowało w 2011 roku, przyznaniem manufakturze Zenith, nagrody Geneva Watchmaking Grand Prix, w kategorii Best Complicated Watch.
Koperty zegarków wykonano z żółtego i różowego złota oraz platyny. Rodzaj zastosowanego materiału jest uzależniony od wyboru konkretnego modelu w serii. Kopera ma 45 mm średnicy oraz 148mm wysokości (poza wypukłością układu żyroskopowego gdzie wymiar ten wynosi 21,8mm). Producent deklaruje wodoodporność na poziomie 3 atm, jednak z uwagi na mocno kolekcjonerski charakter czasomierzy, ich charakter ogólny i cenę raczej niewielu podejmie się sprawdzenia go w rzeczywistości. Do ochrony tarczy zastosowano szkło szafirowe, które pokryto obustronnie powłoką antyrefleksyjną – tego samego rodzaju szkła użyto do wypełnienia dekla, przez który możemy obserwować pracę mechanizmu oraz jego misterne zdobienia.
Tak niezwykłe czasomierze wymagają oczywiście równie efektownej oprawy, dlatego oferowane są w mahoniowym pudełku, które również wykonane zostało z zachowaniem najwyższej staranności. Jego wieko ozdobiono podobiznami rewolucjonistów, którym poświęcona jest cała seria. Pudełko może pełnić jeszcze inną funkcję – otóż po usunięciu jego zawartości, możne posłużyć do przechowywania cygar, których zmieści się we wnętrzu około 200 sztuk.
Zegarki oferowane są na paskach ze skóry z aligatora, które zostały wyposażone w zapięcia motylkowe wykonane ze złota, którego kolor jest dobrany do koloru materiału koperty.
Ładne i do tego majstesztyki mechaniczne ale wciskanie tam Che Guevary wykreowanego przez Kreml na postać popkultury psychopatycznego zbrodniarza komunistycznej partyzantki to jakieś nieporozumienie. Ja rozumiem, że jacuś sprzedawcy ciuchów z Che mogą nie wiedzieć co tam drukują na koszulkach ale taka firma jak Zenith i nie wie? Może następną limitkę poświęcić doktorowi Mengele albo Ławrientijowi Berii?