W czasach gdy pismo odręczne schodzi na dalszy plan na rzecz tego wystukiwanego na klawiaturze, trudno jest utrzymać zróżnicowaną kolekcję przyborów piśmienniczych. Coraz szybszy tryb życia oraz większa ilość kopii dokumentów które musimy dostarczać każdego dnia sprawia, że ten stan rzeczy ulega pogłębieniu. Są jednak producenci, którzy dbają o szeroki asortyment swojej produkcji. Do tego grona na pewno można zaliczyć firmę Pelikan, która w swojej ofercie ma modele zarówno dla najmłodszych stawiających pierwsze kroki w sztuce pisania, jak i dla dorosłych, którzy codziennie piszą sporo bądź podpisują znaczną ilość dokumentów. Nie można zapomnieć także o ekskluzywnych edycjach limitowanych dla najbardziej zagorzałych pasjonatów bądź osób, które chcą posiadać przedmiot wyjątkowy pod wieloma względami.

ROZMIAR I CENA

Gdzie plasuje się tytułowy Pelikan M200 Cognac? Właściwie wszędzie po trochu. Z jednej strony jest to edycja specjalna, która w ofercie będzie tylko przez pewien czas, tak więc można powiedzieć, że jest to produkt na swój sposób wyjątkowy. Z drugiej strony, nie jest to pióro drogie – obecnie kosztuje ono około 400zł. Oczywiście wiele osób uważa dziś pióro wieczne za przeżytek i cena ta wyda się im wygórowana, jednak pamiętajmy, że na rynku są pióra za grube pięciocyfrowe sumy. Do ceny jeszcze wrócę w podsumowaniu. M200 to także pióro niewielkie – Pelikan stosuje gradację numeracji tj. im mniejszy numer tym mniejsze pióro (ale są od tego wyjątki). Nadaje się tym samym i do drobnej dłoni kobiety czy dziecka, jak i dla dłoni męskiej o średnich rozmiarach. Osoby o dużych dłoniach pewnie wybrały by raczej większe pióro. Niewielki rozmiar to wada i zaleta zarazem – pióro mieści mniej atramentu niż modele duże, ale jego gabaryty sprawiają, że jest szalenie poręczne i zmieści się do każdej kieszeni czy też zakamarka teczki/ torebki/ aktówki. Zakręcone pióro mierzy 12,4cm, ale oczywiście jeżeli dla kogoś ta długość jest niewystarczająca, może zastosować stary patent z założeniem skuwki na tył pióra dzięki czemu długość wzrasta do prawie 15cm (dokładnie 149mm).

Foto: Materiały prasowe marki Pelikan

KORPUS:

Z uwagi na zastosowany materiał, z którego pióro jest wykonane, jest ono bardzo lekkie. Żywica ma odcień ciemnego koniaku, od czego zresztą wzięła się nazwa tego modelu i jest ona bardzo przyjemna w dotyku. Nie mamy uczucia chłodu – pióro wydaje się ciepłe i aksamitne w dotyku co poczytuję mu za duży plus.

Oczywiście z uwagi na fakt, że żywica jest transparentna, widzimy nie tylko zbiorniczek z atramentem, ale wszystkie inne elementy znajdujące się wewnątrz pióra. Taki styl kojarzy się z piórami typu „demonstrator”, gdzie użytkownik może zajrzeć w głąb konstrukcji. Z uwagi na fakt, że pióro ma się kojarzyć z chwilami, kiedy rozsiadamy się w fotelu z lampką koniaku w jednej ręce a piórem w drugiej, tak by na spokojnie skreślić list bądź kilka wyrazów do kogoś znajomego, jest to trafiona koncepcja. Wszak koniak jest cieczą transparentną, która może dawać piękne refleksy np. za sprawą trzaskającego w głębi pomieszczenia kominka. Oczywiście wszystkie towarzyszące elementy metalowe zostały pozłocone i bardzo dobrze komponują się z kolorystyką pióra, które posiada trzy ringi dzielące je na sekcje podobnej długości – mowa o pierścieniu:

• rozpoczynającym skuwkę, a który jednocześnie jest podstawą dla loga marki Pelikan
• zakończeniu skuwki z wygrawerowanymi napisami „PELIKAN” oraz „GERMANY”
• który oddziela nieruchomą część korpusu od ruchomego pokrętła tłoczka.

Skuwka jest oczywiście zakręcana – jest to najbardziej tradycyjne rozwiązanie i osobiście preferuję je ponad metodę „na klik”.

SYSTEM NAPEŁNIANIA

Charakterystyczny dla piór Pelikan serii M jest zintegrowany tłok, który obsługujemy poprzez zakręcanie i odkręcanie zakończenia korpusu. Cieszy mnie jego integracja z korpusem w wyrobie z tej półki cenowej, gdyż jest to element spotykany przeważnie w znacznie droższych piórach.

STALÓWKA

Model ten jest nietypowy także pod względem zastosowanej stalówki, gdyż poza pięcioma standardowymi grubościami, może to być stalówka typu Italic, w którą to właśnie było wyposażone pióro, które otrzymałem do testu. Polecana jest ona do pisania kursywą bądź dla osób którym zależy na kreśleniu zróżnicowanej grubości linii w zależności od kierunku prowadzenia pióra. Ten sam rodzaj stalówki odnajdziemy na zdjęciach produktowych, którymi firma Pelikan reklamuje ten model. Jest ona wykonana ze stali nierdzewnej, która następnie została pozłocona. Szkoda trochę, że nie jest ona złota, gdyż na rynku jest kilka piór, które w podobnej cenie taką stalówkę już posiadają. Z drugiej strony z przykrością muszę stwierdzić, że produkowane dzisiaj złote stalówki niektórych firm, a które montowane są w modelach znacznie droższych niż opisywany, właściwie nie różnią się w swojej charakterystyce od stalówek wykonanych ze stali. Dlatego też, trudno uznać to za minus – tym bardziej, że jak wspomniałem na początku cena nie jest wysoka, a mówimy o produkcie, który jest edycją specjalną. Jeżeli o grubość chodzi to jest to ścięty rozmiar B.

OPAKOWANIE

Pióro trafia do nas w dwóch pudełkach – proste białe opakowanie skrywa kolejne, srebrzysto brązowe wykonane z tektury. Sprawia ono wrażenie bardzo schludnego – jednym słowem takiego, jakiego możemy spodziewać się po tzw. „niemieckiej jakości”. Dobrze wykonane, ładnie oklejone z przemyślaną kolorystyką, która dobrze współgra z zawartością. Wewnątrz odnajdziemy także miękkie etui przewiązane wstążeczką.

WŁAŚCIWOŚCI PIŚMIENNICZE

W internecie można znaleźć informacje, że niektóre M200 piszą sucho bądź wręcz skrobią. To dla mnie zaskoczenie bo testowane pióro pisze niezwykle gładko i płynnie, a stalówka na pewno nie należy do suchych. Powiem, że to najlepsza bądź jedna z dwóch najlepszych stalówek wykonanych ze stali, jakimi dane mi było pisać. Właściwie pod każdym kątem – od bardzo stromego ułożenia po stosunkowo płaskie – pisze ona bez przysłowiowego „zająknięcia”. Jednym słowem nie przerywa. Co prawda nie należy ona do elastycznych, ale tego się po niej nie spodziewałem. W ogóle mało firm dziś wykonuje jeszcze stalówki które mogą być uważane za elastyczne. Jednak w tym przypadku uznanie tego za wadę było by zbędnym czepialstwem. Wykonana jest bardzo dobrze, równo, iryd położony jest tak jak powinien, a to wszystko przekłada się na bardzo pozytywne wrażenia z pisania. Przy tak gładko piszącym piórze, faktycznie można mówić o czerpaniu przyjemności z użytkowania tego produktu – czy to w trakcie codziennego pośpiechu, czy też podczas spokojnego wieczoru z Pelikanem w ręku i kieliszkiem koniaku obok.

PODSUMOWANIE

Czy testowane pióro jest warte uwagi? Na pewno tak. Polecam jednak udanie się do najbliższego sklepu i obejrzenie tego bądź innego wariantu M200 z uwagi na jego niewielki rozmiar. Dla osób, którym wydaje się, że pióro to jest zbyt małe, polecam nie podejmować decyzji na gorąco tylko potrzymać je trochę w dłoni. Jest niezwykle poręczne. Jego niewielka długość sprawia, że świetnie mieści się także do kieszeni praktycznie każdej koszuli.

Jeżeli dodamy do tego solidne wykonanie, ciekawy wygląd i przystępną cenę, to okazuje się, że jest to właściwie strzał w przysłowiową dziesiątkę. O ile w większości swoich piór posiadam stalówkę F lub M, to przyznam, że żal jest mi rozstać mi się z tym Italic’iem i coś mi się wydaje, że pióro z taką stalówką trafi niedługo na moją listę zakupów.

Na zakończenie chciałbym podziękować firmie Herlitz Sp. z o.o. dystrybutora marki Pelikan za udostępnienie pióra do testu.