Parafrazując słowa emitowanej niegdyś w telewizji reklamy, można by ten zegarek opisać właśnie zdaniem „wszyscy mają emalię, mam i ja…”. Dlaczego? Otóż coraz większe grono producentów zegarków decyduje się na wprowadzenie do swojego asortymentu czasomierzy, których tarcze zdobione są przy pomocy technik emalierskich. Z uwagi na fakt, że jest to sztuka trudna, podejmują się tego głównie marki ze szczytowych pozycji tzw. piramidy prestiżu. Trend jednak się rozprzestrzenia. Po ostatnich premierach, także manufaktura Girard-Perregaux postanowiła zaprezentować czasomierze, które zdobione są właśnie w ten sposób.
Edycja składa się z trzech czasomierzy – każdy z nich przygotowano w ilości 50 sztuk. Elegancka w formie koperta wykonana została z różowego złota. Mierzy ona 40mm średnicy. Szeroki pierścień lunety wypełniony został szkłem szafirowym, które pokryto powłoką antyrefleksyjną.
Wewnątrz pracuje kaliber GP03300-0060 z automatycznym naciągiem sprężyny, który oferuje 46 godzin rezerwy chodu. Jest to konstrukcja łożyskowana przy użyciu 26 kamieni. Werk pracuje z częstotliwością 4 Hz (28800 VpH).
Wspomniałem powyżej o trzech wariantach i liczba ta jest poprawna, jednak pomiędzy dwoma modelami, których cyferblaty zdobione są techniką cloisonné różnica jest dosyć subtelna. Polega ona na innym odcieniu elementów odpowiedzialnych za graficzną reprezentację mórz i oceanów znajdujących się na naszym globie. Tarcza trzeciego zegarka, to już klasyczne malowidło, które zostało utrwalone przy pomocy wysokiej temperatury. Na cyferblacie poza grafiką znalazły się jedynie polerowane złote wskazówki oraz 12 diamentowych indeksów godzinowych.
Zegarki będą oferowane na czarnym pasku ze skóry aligatora.. Co sądzę o tej premierze? Na pewno jest ciekawa. Z wielkim entuzjazmem zawsze przyglądam się zegarkom, które wyposaża się w emaliowane tarcze – niezależnie od rodzaju zastosowanej techniki. Jednak generalnie czasomierze, które są w ten sposób ozdabiane najczęściej słono kosztują, a jeżeli miałbym na chwilę obecną ocenić wizualny aspekt tytułowych czasomierzy, to jednak w tej kategorii miałbym innych faworytów.
Kategorie: Girard-Perregaux, ZEGARKI