Zhivago to jeden z atramentów firmy Noodler’s, które już od pewnego czasu chciałem przetestować. Głównym powodem był jego zielonoczarny kolor, którego byłem bardzo ciekawy. Na pewno przyczyniło się również także moje uznanie dla jakości atramentów tego producenta.

Opakowanie:

Proste, biało czarne, które wykonano z kartonu. Właściwie trudno rozpisywać się na jego temat, gdyż jego rolę ograniczono głównie do podstawowej ochrony butelki oraz jej etykiety.

Butelka:

Charakteryzuje się prostymi kształtami. Są one zgodne z ideą producenta, którego hasłem przewodnim jest w dużej mierze pragmatyczność. Jej kwadratowa w rzucie podstawa zapewnia odpowiednią stabilność pomimo tego, że butelka prezentuje formę wertykalną. Całość wieńczy czarna plastikowa zakrętka, o której również trudno powiedzieć coś więcej, aniżeli że jest. Wychodzi na to, że opakowanie jest przeciętne. Nie. Jest ono funkcjonalne, a w owej prostocie jest coś, co przekonuje do zastosowanej formy. Oczywiście jak to w przypadku inkaustów Noodler’s Ink, butelka jest zalana pod samiutki korek, tak więc mamy do dyspozycji pełnienie 90ml cieczy.

Charakterystycznym elementem opisywanej serii inkaustów są etykiety, które nierzadko prezentują mocno zróżnicowane interpretacje graficzne przeróżnych motywów i ilustracji. Na części z nich umieszczono jednak podobiznę suma, który występuje w roli logo firmy.

Atrament:

Zhivago na pewno nie zawiódł pod kątem oczekiwań w stosunku do koloru. Ciemny zielonoczarny kolor przekłada się na doskonałą czytelność notatek. Barwa ta może się wydawać dosyć pesymistyczna, jednak osobiście bardzo lubię tego typu atramenty.

Nie zauważyłem problemów z przebijaniem czy strzępieniem. Przepływ jest bardzo dobry, jak zresztą w większości atramentów Noodler’s Ink.

Cieniowanie jest bardzo dobre jak na tak ciemny kolor atramentu. Wbrew pozorom jest nawet lepiej niż się spodziewałem.

Czas schnięcia to w przypadku tego atramentu mała zagadka. Z jednej strony mniej nasycone cieczą fragmenty są suche już po 3 sekundach, podczas gdy z drugiej strony mamy intensywniej nasycone fragmenty wymagające nawet 20 sekund.

Wodoodporność jest rewelacyjna. Pomimo wypłukiwania zielonego barwnika, na papierze pozostaje grafitowa baza, która sprawia wrażenie, że tekst jest napisany czarnym atramentem. Wspomniana baza jest w pełni odporna na wodę. Atrament ten jest zresztą sprzedawany jako wodoodporny i właściwość tę mogę w pełni potwierdzić. Odporność na wodę jest nawet wg. mnie wyższa aniżeli w przypadku wielu innych atramentów, które określane są mianem permanentnych.

Podsumowanie.

Noodler’s Ink Zhivago to bardzo ciekawy i doskonale wodoodporny atrament, o świetnych parametrach. Po zużyciu próbki tego atramentu, jestem zdecydowanie zainteresowany zakupem całej butelki. Zdecydowanie polecam.

Chciałem podziękować użytkownikowi Visvamitra z Forum o Piórach za udostępnienie próbki tego atramentu.