Atrament oznaczony jako Brąz #3 to bardzo ciekawy inkaust. Poza dobrymi parametrami cechuje się interesującą właściwością, jaką jest zmiana koloru obserwowanego podczas pisania. Dopiero co napisany tekst cechuje się lekko bordowym zabarwieniem, które szybko ustępuje, pozostawiając na papierze bardzo przyjemny odcień brązu. Zjawisko to zachodzi szybko, więc efekt jest całkiem spektakularny. Jest to o tyle ciekawe, że jest to „normalny” atrament, a nie żelazowo-galusowy, po którym prędzej można by się spodziewać podobnych efektów.
Butelka:
Atramenty KWZ Ink są oferowane w szklanych butelkach o pojemności 60ml. Być może nie są to najbardziej urodziwe kałamarze na rynku, ale mają swój ciekawy i indywidualny, lekko „apteczny” klimat. Zresztą firma sama podkreśla, że wybór butelek był podyktowany przede wszystkim zapewnieniem maksymalnie dużej szczelności, z uwagi na fakt, że firma oferuje także atramenty żelazowo-galusowe, w przypadku których szczelność kałamarza jest jedną z ważniejszych kwestii.
Prosta i czytelna etykieta, zawierająca dodatkowo próbkę koloru zawartego w butelce bardzo mi się podoba. Całość faktycznie kojarzy się z lekarstwem robionym na zamówienie przez aptekarza, ale dzięki temu zachowany jest klimat hasła zawartego na etykiecie, a które brzmi „handmade fountain pen ink”. Myślę, że doceniło i doceni to jeszcze wiele osób, które lubią wyroby, w które twórca tchnął swoje zaangażowanie. W tym przypadku nie ma się wrażenia, że nasza butelka pochodzi spośród tysięcy innych wyprodukowanych przez maszyny w ciągu jednej godziny.
Poza wspomnianą zmianą barwy oraz przyjemnym dla oka finalnym kolorem, atrament ten cechuje się bardzo dobrym nasyceniem. Kolor jest całkiem intensywny, a napisany przez nas tekst jest bardzo czytelny.
Wysoko należy ocenić także cieniowanie. Paleta odcieni możliwych do uzyskania jest naprawdę duża, co zresztą obrazuje „kleks”. Pod względem cieniowania, atrament ten osiąga świetne wyniki.
Nie odnotowałem problemów ze strzępieniem czy przebijaniem. Przepływ jest dobry. Nie jest on może tak dobry jak w przypadku testowanej uprzednio Zieleni Myśliwskiej, ale równocześnie nie miałem z nim żadnych problemów. Ciecz jest podawana sprawnie.
Z wysychaniem także nie ma większych problemów, chociaż również nie jest ono rekordowo szybkie. Zaliczyłbym je jako umiarkowanie szybkie, gdyż pomimo użycia szerokiej stalówki, potrzebne będzie około 10 sekund aby uzyskać przyzwoity rezultat, oraz około 15 sekund do uzyskania praktycznie suchego tekstu.
Pod kątem wodoodporności nie jest najlepiej, gdyż zamoczenie naszych notatek może skutkować niemożliwością odczytania znaczących partii tekstu. Co ciekawe, po potraktowaniu wodą wyschniętego atramentu, aktywacji ulega czerwony barwnik, którego znaczenie zanika wraz z wysychaniem atramentu.
Podobnie jak w przypadku innego atramentu KWZ Ink, a mianowicie Zieleni Myśliwskiej, tak i tutaj na pochwałę i oklaski zasługuje wszystko poza wodoodpornością. Poza tym jednym szczegółem, który może dla niektórych być istotny, cała reszta jest bardzo dobra. Nasycenie, mocne cieniowanie, czy też interesująca zmiana koloru zachodząca podczas wysychania atramentu na papierze sprawiają, że atrament ten polecam. Zresztą sama barwa atramentu jest na tyle atrakcyjna, że pewnie jedna butelka trafi na moje biurko.
Na zakończenie chciałem podziękować firmie KWZ Ink za dostarczenie próbki atramentu do testu.
Kategorie: ATRAMENTY, KWZ Ink, TESTY, Testy atramentów
Dzięki za świetne testy. Dzięki nim zdecydowałem się na ten atrament. Po wyjściu z blekitow i granatów używam właśnie tego atramentu. W moim shaeffer Prelude f dał mi to czego szukałem. Piękny kolor, elegancki styl, przepływ pozwalajacy uzyskać zalety eFki.. Bajka, polecam