ATRAMENTY

Bookbinders Snake Ink – Emerald Boa – test

bookbinders_emerald_boa_sm-2

Emerald Boa to atrament o kolorze raczej rzadko stosowanym do sporządzania codziennych notatek. Z pewnością nie można mu odmówić ciekawej barwy, natomiast jak wypada ten inkaust pod kątem właściwości?

Opakowanie:

To element, który powoduje pierwsze zaskoczenie. Zamiast klasycznego kartonowego pudełka, otrzymujemy malutki worek wykonany z grubego, plecionego lnu. Przewiązany jest on grubym sznurem. Całość opasana jest papierową etykietą o mocno charakterystycznym wzorze. To wszystko sprawia, że produkt wyróżnia się na półce. Zresztą trzeba przyznać, że Australia jest w ostatnich latach coraz mocniej widocznym punktem na „atramentowej mapie świata”.

Butelka:

Wewnątrz worka odnajdziemy butelkę, która przypomina trochę pojemnik na lekarstwo. „Apteczny” charakter kałamarza potęgowany jest przez etykietę wzorowaną na przedmiotach „z epoki”. Prosta forma kałamarza dobrze komponuje się z ogólną stylistyką całości. Butelka mieści 30ml cieczy.

bookbinders_emerald_boa_sm-1

Atrament:

Wbrew nazwie, kolor nie ma nic wspólnego z barwą szmaragdów. Z uwagi na fakt, że atramenty z serii Snake Ink nawiązują barwami do gatunków węży, tak i w tym przypadku chodzi o kolor zwierzęcia, a nie minerału. I w takim przypadku barwa jest adekwatna do inspiracji, pomimo, że bliżej jej do zielonego jabłka.

Nasycenie jest umiarkowanie dobre. Kolor jest jasny, przez co może on być dla niektórych osób zbyt jasny do codziennego użytkowania. Nie odnotowałem problemów ze strzępieniem, jak i przebijaniem.

Przepływ jest dobry i nigdy nie miałem z nim problemów, chociaż podobnie jak w przypadku Blue Coral, tak i tu momentami potrafi on sprawić wrażenie lekko suchego, pomimo, że podawany jest bez problemu.

Cieniowanie oceniłbym na granicy „umiarkowane”, a „dobre”. Jasny kolor teoretycznie sprzyja mocnemu cieniowaniu, chociaż być może brak szczególnie intensywnego cieniowania był podyktowany zgodnością kolorystyczną z motywem, od którego pochodzi nazwa atramentu.

Bardzo pozytywnym i sporym zaskoczeniem okazał się czas wysychania. Jest on niezwykle krótki jak na tak jasny atrament. Po 10 sekundach mówimy już praktycznie o suchym tekście, natomiast 5 sekund pozwala uzyskać zadowalający wynik.

Problemem kolejny raz (podobnie jak w Blue Coral) okazuje się wodoodporność, a właściwie jej brak.

bookbinders_emerald_boa_sm-3

bookbinders_emerald_boa_sm-4

bookbinders_emerald_boa_sm-5

bookbinders_emerald_boa_sm-6

bookbinders_emerald_boa_sm-7

bookbinders_emerald_boa_sm-8

bookbinders_emerald_boa_sm-9

bookbinders_emerald_boa_sm-10

bookbinders_emerald_boa_sm-11

bookbinders_emerald_boa_sm-12

Podsumowanie:

Emerald Boa to atrament o ciekawym i nietypowym kolorze. Prezentuje on jednak raczej umiarkowanie dobre właściwości. Z pewnością trudno określić, czy bardzo krótki czas schnięcia jest w stanie zrekompensować brak wodoodporności. Dla osób szukających inkaustu, który jest w stanie uchronić treść notatek choćby przed odrobiną wody, pozostaje poszukanie innego produktu.

appelboom_logoNa zakończenie chciałem podziękować sklepowi Appelboom za dostarczenie próbki atramentu do testu.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s