L`artisan Pastellier to francuski producent atramentów. Seria Callifolio składa się z wielu ciekawych odcieni. Jak podaje producent, atramenty stworzono na bazie wody i naturalnych pigmentów. Można je też dowolnie mieszać tworząc swój niepowtarzalny odcień.
Oconto to kolejny odcień z serii Callifollio, który mam przyjemność Wam zaprezentować. Kolor ten w zasadzie ciężko zdefiniować: niebieski, nuty szarości i zieleni łączą się tu ze sobą, by stworzyć bardzo ciekawy odcień. Sama nazwa nawiązuje do hrabstwa w USA, które słynie ze swych pięknych jezior oraz 4 rzek (jedna z nich nosi również nazwę Oconto).
Pióro użyte w teście: Sheaffer Gift Collection 100 „M”; papier: Rhodia Dotpad
Kałamarz
Trójkątne, charakterystyczne kałamarze prezentują się bardzo dobrze. Pojemność kałamarza to 40 ml (cena ok. 35 złotych). Na stronie producenta dostępna jest również saszetka o pojemności 50 ml (cena ok. 4 euro).
Atrament
Przepływ: bardzo dobry
Przebijanie: brak
Strzępienie: brak
Nasycenie: dobre
Cieniowanie: dobre
Wysychanie: szybkie (ok. 3-5s)
Wodoodporność: średnia – gęściej zakreskowane obszary jakby się wymywały pozostawiając linie w fioletowawym odcieniu
Atrament w Sheafferze sprawdzał się znakomicie. Przepływ był rewelacyjny, pióro nie przerywało, a atrament podawany był płynnie. Nie zauważyłam strzępienia ani przebijania na Rhodii – niewielkie przebijanie widoczne było na papierze gorszej jakości. Początkowo po napełnieniu pióra wydawało się, że odcień jest nieco zbyt blady, jednak przy nieco grubszej stalówce prezentuje się naprawdę dobrze. Ostatecznie nasycenie określiłabym jako dobre. Cieniowanie również jest ładnie widoczne – od jasnego niebiesko-zielonkawego odcieniu, po ciemnoniebieski. Wysychanie jest naprawdę szybkie – ok. 5 s dla linii wykonanych „M” w Sheaffer Gift 100. Wodoodporność jest średnia, ale pozostały ślad tekstu wydaje się być czytelny.
Podsumowanie
Oconto to naprawdę ciekawa propozycja. Zarówno odcień jak i parametry przedstawiają się tu obiecująco. Atrament sprawował się bardzo dobrze podczas codziennego pisania. Cena także nie jest wygórowana. Moim zdaniem warto go przetestować.
Kategorie: ATRAMENTY, L`artisan pastellier, TESTY, Testy atramentów