ATRAMENTY

Rohrer & Klingner Morinda – test

Kolejna propozycja od Rohrer & Klingner to Morinda. Ten ceglasto-czerwony atrament z pewnością Was zaciekawi. Ma bardzo głęboką i intensywną barwę, przy tym bardzo dobrze się nim pisze.

Test wykonano na:

Papierze Rhodia DotPad, piórem Lamy Safari „B”

Dodatkowo papier Archie’sCalligraphy + stalówka Leonardt 256

Butelka:

Prosty, cylindryczny kałamarz mieści 50 ml atramentu. Forma butelki i etykiety jest bardzo ascetyczna. Etykieta jest biała, z naniesioną czarną, prostą czcionką, a z przodu dodatkowo naniesiono kolor zbliżony do tego, który znajdziemy wewnątrz butelki. Cena to około 20 zł, która trzeba przyznać jest bardzo niska, jak na jakość atramentu i jego objętość.

Atrament:

Morinda ma bardzo intensywną barwę i cieniuje dobrze, co widać bardziej przy pisaniu piórem niż na rysunkach. Być może wynika to z intensywnej barwy – już przy pierwszych kreskach, zwłaszcza przy pomocą patyczka czy pędzla. Bardzo dobrze prezentuje się pod kątem przepływu. Zresztą ten parametr ogólnie wypada bardzo korzystnie w dotychczas testowanych przez mnie produktach od R&K. Minusem jest widoczne niewielkie strzępienie i przebijanie na Rhodii, nasilające się jednak na próbkach wykonanych na Archie’s Calligraphy, ale tutaj użyłam dość mocno drapiącej (być może mój egzemplarz tak lubi drapać lub po prostu nie umiem z nim współpracować) stalówki Leonardt 256. Wodoodporność jest słaba, a można by powiedzieć że po prostu jej brak – atrament rozmywa się na kartce. Czas schnięcia to ok. 10-15 s, ale trzeba zaznaczyć, że test wykonywałam mokrą stalówką „B” z Lamy Safari. Mimo kilku mankamentów, pisze się nią bardzo dobrze i zdecydowanie sprawdzi się w większości piór, zwłaszcza tych, które mają nieco cieńsze stalówki. 

Parametry (na Rhodii): 

Nasycenie – bardzo dobre

Cieniowanie – dobre

Przepływ – bardzo dobry

Przebijanie – śladowe

Strzępienia – śladowe

Wysychanie – średniej długości 10-15s

Wodoodporność – brak

Podsumowanie

Morinda to nie pierwszy i nie ostatni atrament Rohrer & Klinger, który testujemy – i z coraz większym zainteresowaniem spoglądam na kolejne produkty tej firmy, bo patrząc na cenę, dostępne kolory i bardzo dobre parametry, warto moim zdaniem je wypróbować. Morinda na pewno zainteresuje miłośników ciemnej, nasyconej czerwieni. 

appelboom_logoNa zakończenie chciałam podziękować sklepowi Appelboom za dostarczenie atramentu do testu.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s