Pewien czas temu miałem okazję fotografować dwa prototypy zegarków. Wiele ustaleń nie było jeszcze poczynionych i pewne opisane tutaj założenia dotyczą prototypu – dlatego zakładam, że detale jeszcze mogą zostać zmienione. K Grün & Söhne to nowa marka. Jej założycielami są Kev Green i Peter Kozar. Ten ostatni jest właścicielem firmy Biatec, której zegarki już kilkukrotnie pojawiały się na stronie Zegarki i Pióra. Zegarki Biatec, to w mojej ocenie bardzo dobra jakość w atrakcyjnej cenie, więc wiedziałem czego przynajmniej mniej więcej można się spodziewać.
Legatum to naprawdę ciekawy przykład tzw. „divera”. Rynek zegarków, które w założeniu są przeznaczone do nurkowana jest naprawdę obszerny, a konkurencja na nim panująca jest ogromna. Można nawet powiedzieć, że „wszystko już było”. Legatum to jednak kolejny model, który potwierdza, że ciągle da się zaproponować coś innego i ciekawego zarazem.
Wykonana z utwardzanej stali 316L-NT™ koperta mierzy 41mm średnicy. Jej powierzchnia łączy fragmenty szczotkowane oraz polerowane na wysoki połysk. Proporcje są w mojej ocenie naprawdę udane. Zegarek nie wydaje się mały, a jednocześnie sprawia wrażenie smukłego. Uszy przypominają nieco koncepcją tzw. „kraba”, ale odstają na tyle niewiele, że udało się nadać im bardziej klasyczny kształt. Pomiędzy uszami umieszczona została przykręcana etykieta z indywidualnym numerem każdego egzemplarza. Szerokość pomiędzy uszami to 20mm, a pełna wysokość którą wyznaczają najdalej wysunięte krawędzie uszu to 50mm. Ogólnie linie koperty są ciekawe, a szlify położone bardzo poprawnie. Umieszczona po prawej stronie koronka jest zakręcana. Ozdobiono ją logo producenta. Jej karbowanie jest na tyle wydatne, że nie ma problemów z operowaniem nią. Karbowany jest również bezel, którego głębokie nacięcia pozwalają na bezproblemowe uchwycenie go.
Zakręcany stalowy dekiel ozdobiono motywem smoka. Motyw jest bardzo przestrzenny i wykonany z dużą dokładnością – z pewnością jest to element, który przykuwa uwagę. Naokoło niego umieszczono kilka dodatkowych grawerunków wraz z oznaczeniem modelu i roku produkcji. Wszystko wykonano bez zarzutu, a przecież mówimy dopiero o prototypie. Z prawej strony koperty umieszczono zakręcaną koronkę. Wodoodporność została przez producenta określona na poziomie 200m (20ATM).
Tarczę chroni szkło szafirowe, które posiada podwójną warstwę antyrefleksyjną. Pozwala to na bezproblemowy odczyt wskazań właściwie niezależnie od kąta spoglądania na tarczę. cyferblat również jest koloru niebieskiego. Jego powierzchnię ozdobiono szlifem słonecznym. Nakładane indeksy oraz wskazówki pokryto warstwą różowego złota. Tworzy to atrakcyjny wizualnie kontrast. Zastosowanie różowego złota przełamuje także nieco klasyczne wzorce, gdzie najczęściej w towarzystwie barw niebieskich, stosuje się klasyczne, żółte złoto. Wskazówki oraz indeksy godzinowe otrzymały wypełnienie z SuperLuminovy BGW9. Na godzinie 6 umieszczono wycięcie datownika – jest to funkcja niespecjalnie ważna podczas nurkowania , ale z pewnością bardzo ułatwia codzienne użytkowanie czasomierza.
W zegarku zastosowano dobrze znany i sprawdzony mechanizm ETA2824-2 z automatycznym naciągiem sprężyny. Pracuje on z częstotliwością chodu wynoszącą 4Hz (28800VpH) i oferuje około 38 godzin rezerwy chodu.
Zegarek będzie oferowany z niebieskim paskiem wykonanym ze skóry cielęcej tłoczonej na wzór skóry aligatora. Zapięcie będzie stanowiła klamra ze stali nierdzewnej 316L z logo firmy K.Grün & Sohne.
Zapowiadana cena to 600 Euro, co sprawia, że ten czasomierz jawi się jako naprawdę ciekawa propozycja.
Podsumowanie:
K Grün & Söhne Legatum to ciekawy i naprawdę dobrze wykonany diver. W tej cenie jest z pewnością wart rozważenia i może bez wątpienia stanowić zagrożenie dla wielu konkurentów z tej (a nawet nieco wyższej) półki cenowej.
Podziękowania dla firmy K. Grün & Söhne za dostarczenie zegarka do testu.
Kategorie: K. Grün & Söhne, TESTY, Testy zegarków, ZEGARKI
W tym zegarku podoba mi się szczególnie dekiel. Gdzie jest przedstawiony 🐉. Także ten znak jest bliski Polakom. Pozdrawiam.
To se go kup