Kolejny kolor J. Herbin z serii The Jewel of Inks (“La Perle des Encres”) to Violette Pensee. Bardzo ciekawy, nasycony fiolet prezentuje się doskonale na papierze.
Pióro użyte w teście: Lamy Al-Star „B”, papier: Rhodia DotPad
Opakowanie i butelka:
Atrament oferowany jest w kartonowym opakowaniu, skrywającym charakterystyczna i trochę staromodną buteleczkę, posiadającą miejsce na odłożenie pióra. Samo kartonowe opakowanie jest niezłej jakości, podobnie jak wykonanie butelki oraz jej czarnej i prostej w formie zakrętki. Ogólnie rzecz biorąc, nie łapie za serce, jednak stoi na dobrym i solidnym poziomie. Takie podejście do tematu opakowania zostało przyjęte, aby zapewnić możliwie atrakcyjną ceną. Całość prezentuje się schludnie – zwłaszcza etykieta butelki jest przejrzysta, dzięki czemu od razu wiemy, który atrament trzymamy w ręku.
Butelki mają 30 ml. Dostępne są również miniaturki 10 ml.
Atrament:
Atrament ma naprawdę piękny fioletowy odcień, a przy tym dobre właściwości piśmiennicze. Nasycenie i cieniowanie wypadają tu bardzo dobrze. Trochę na niekorzyść Violette Pensee przemawia przebijanie i delikatny ślad strzępienia, ale w przypadku tego ostatniego widoczny jest on na gorszej jakości papierach- np. ksero. Wysycha dość szybko, nawet przy szerszej stalówce. Wodoodporność nie zachwyca, po kontakcie z wodą pozostaje jedynie słaby ślad po tekście, co prawda możliwy do odczytania. Przepływ jest dobry, pióra nie przerywały, atrament nie sprawiał problemów podczas pisania.
Cena za butelkę 30 ml to nieco poniżej 40 zł., mniejsza 10 ml ok. 16-17zł.
Nasycenie – bardzo dobre
Cieniowanie – bardzo dobre
Przepływ – dobry
Przebijanie – obecne
Strzępienia – delikatne na papierze ksero, na Rhodii praktycznie niezauważalne
Wysychanie – dość szybkie (do 10s)
Wodoodporność – tekst rozmazany, ale możliwe odczytanie
Podsumowując:
Herbin ma w swojej ofercie wiele atramentów, a testowany fiolet wyszedł im naprawdę dobrze. Z pewnością będę do niego wracać, bo lubię takie odcienie, ponadto pisało się nim bardzo przyjemnie, a tekst wygląda bardzo dobrze. Zdecydowanie polecam.
Kategorie: ATRAMENTY, J. Herbin, TESTY, Testy atramentów
Dziękuję za odniesienia i odczucia do papieru w jakości ksero.
Podobnie jak Dino Botta, dziękuję za test na papierze ksero. Z atramentami Herbin mam taki problem, że o ile kolory są arcyciekawe o tyle ich parametry (chodzi zwłaszcza o strzępienie) są średnie. Nie wiem, może to ich właściwości – taka wodnistość – za to odpowiada ?
Może tak być, chociaż przyznam że w mojej ocenie nie są to atramenty które strzępią jakoś szczególnie mocno. Myślę że w takim przypadku można by spróbować innego papieru, nawet jeżeli jest to papier do ksero, bo te też potrafią być bardzo rożnej jakości.