Firma TAG Heuer zdecydowała się na odświeżenie modelu Aquaracer 300m. Na kilka dni przed rozpoczęciem targów w Bazylei, zaprezentowano dwa warianty tego czasomierza. Oba posiadają funkcję stopera, i jak to podkreśla producent, modele z kolekcji Aquaracer mają łączyć ponadprzeciętną odporność na warunki atmosferyczne, z wytrzymałością, a także z uniwersalnością, dzięki której ma on być czasomierzem na każdą okazję.
Czy tak jest w istocie? Z jednej strony na pewno tak. Zegarki oferują wodoodporność na poziomie 300 metrów, co pozwala wyzbyć się obaw o ich użytkowanie także pod wodą. Moim zdaniem, w ciągu ostatnich kilku lat, stylistycznie modele Aquaracer znacznie poprawiono pod kątem ich wyglądu. Nadano im więcej charakteru i sportowego ducha. Nowe, dynamiczne linie to zmiana na duży plus. Są jednak na tyle zgrabne, by założyć je do marynarki. Strój typu casual w bardziej eleganckim wydaniu nie jest dla nich żadną przeszkodą.
Z drugiej jednak strony, kolekcja ta pozostaje nieco w cieniu serii Carrera czy Monaco. Obserwując fora o tematyce branżowej, czy też rynek wtórny, okazuje się, że Aquaracer nie jest zbyt popularny, co tylko potwierdza tezę pozostawiania w cieniu bardziej znanych modeli tego producenta. Być może dzieje się tak z uwagi na poprzednie generacje, których dosyć obłe kształty nie wyglądały zbyt atrakcyjnie. Jeżeli połączymy to z ofertą, w obrębie której występowały czasomierze wyposażone w mechanizm kwarcowy to być może właśnie to było przyczyną niewielkiej popularności tej serii. Dla wielu osób duże znaczenie ma fakt, że noszony przez nich zegarek jest mylony z praktycznie identycznym (dla mniej wtajemniczonych), lecz tańszym czasomierzem wyposażonym w budżetowy werk, który posiada nielubianą w „zegarkowym środowisku” baterię, zamiast konwencjonalnej sprężyny napędowej.
Od pewnego czasu, firma TAG Heuer pracuje nad odrobieniem strat na tym polu. Wydaje się, że postępy są znaczące, a czasomierze z roku na rok coraz ciekawsze. Tytułowe zegarki wypadają moim zdaniem bardzo dobrze.
Nowe modele będą dostępne z białym bądź czarnym cyferblatem. Klienci w przypadku modelu z totalizatorami w układzie wertykalnym będą mieli do wyboru dodatkową opcję w postaci tarczy w kolorze niebieskim. Główne różnice poza rozmieszczeniem sub-tarcz, to pojedyncze bądź podwójne okno datownika, oraz obecność bądź brak możliwości zliczania czasu z dokładnością do 1/10 części sekundy. Model z bardziej rozbudowanym układem funkcji prezentuje się ciekawiej od strony technicznej, natomiast model nieco uboższy pod tym względem, moim zdaniem minimalnie lepiej wypada pod kątem stylistyki i ogólnych proporcji (w tym przypadku zastosowano również większy oraz kolorowy grot centralnej wskazówki sekundowej, co przekłada się na dużo lepszą czytelność tego elementu).
Firma podkreśla fakt przeprojektowania pierścienia lunety. Teraz dzięki sześciu wypustkom, manewrowanie nim ma być ułatwione nawet gdy nosimy rękawiczki. Koperta została wykonana ze stali nierdzewnej i mierzy 43mm średnicy. Z jej prawej strony umieszczono zakręcaną koronkę. Wewnątrz pracuje mechanizm oznaczony przez producenta jako Calibre 16 z automatycznym naciągiem sprężyny. Pracuje on z częstotliwością 4 Hz (28800 VpH) i oferuje 42 godziny rezerwy chodu. Nabywcy będą mogli wybierać pomiędzy paskiem wykonanym z kauczuku, a stalową bransoletą.