Shigure to ciekawy atrament, którego barwa łączy kolor niebieski I fioletowy. Inkausty tego typu nie są żadnym unikatem, jednak jak w każdej kategorii możemy wyróżnić produkty lepsze i gorsze, bądź takie, których kolor wyróżnia się z całego zbioru. Jaki jest Shigure?
Opakowanie:
Atramenty z serii Jentle Ink sprzedawane są w białych, kartonowych opakowaniach, na których umieszczono symbole związane z tematyką czterech pór roku. Seria składa się z 8 kolorów, z których po dwa przypisano do odpowiadających im pór roku. Papierowe opakowanie robi dobre wrażenie i jest całkiem estetyczne. W mojej ocenie jedynym minusem są napisy praktycznie tylko i wyłącznie w języku japońskim, podczas gdy inkausty z tej serii są ogólno dostępne w innych krajach. Gdy kupowałem ten atrament w zaprzyjaźnionym sklepie Twoje Pióro, to musieliśmy upewnić się co do niektórych kolorów na zasadzie sprawdzenia kodu produktu umieszczonego pod kodem kreskowym, bo nawet tak podstawowe informacje są opisane w języku japońskim. Przyznam, że przynajmniej te najbardziej podstawowe informacje mogłyby być podane w języku bardziej powszechnym. Osoby nie władające językiem „kraju kwitnącej wiśni” mogą zidentyfikować ten kolor po kodzie: 13-1005-201
Ciecz zawarta jest w charakterystycznej dla firmy Sailor butelce. Ma ona objętość 50ml. Jej forma jest prosta, ale moim zdaniem funkcjonalna, a jej wygląd jest przyjemny dla oka. Szeroki korek sprawia, że umieszczenie dowolnego pióra w otworze butelki jest bezproblemowe. Z przodu naczynia umieszczono niewielką etykietę o owalnym kształcie. Moim zdaniem prezentuje się ona naprawdę ładnie, z tym, że oczywiście również wszystkie opisy poza napisami „Sailor” oraz „Jentle Ink” są również w języku Japońskim. Podsumowując, butelka bardzo mi się podoba. Być może nie jest to najpiękniejszy kałamarz na rynku, ale jest na pewno ładny i prezentuje się schludnie. Ta prostota na swój sposób urzeka. Typowo japoński pragmatyzm odnajdziemy także wewnątrz butelki. Umieszczono tam niewielki plastikowy element, którego użycie opisano na kartonowym opakowaniu (oczywiście wszystkie opisy tradycyjnie w języku japońskim). Niemniej jego zastosowanie sprowadza się do ułatwienia zatankowania pióra, gdy w butelce jest już niewiele atramentu. Po prostu odwracamy do góry dnem zakręconą butelkę i po chwili ustawiamy ją w normalnej pozycji. To właśnie ten prosty ruch sprawia, że pozostały w butelce atrament zapełnia plastikowy element, wewnątrz którego możemy po odkręceniu butelki zanurzyć pióro i nabrać komfortowo atrament.
Do testu użyłem pióra TWSBI Eco ze stalówką B oraz papieru pochodzącego z notesu Rhodia DotPad. W skrócie można by atrament ten opisać jako połączenie koloru fioletowego i niebieskiego, z przewagą tego pierwszego. Ktoś powie, że takich inkaustów jest w sprzedaży dziesiątki, ale nic bardziej mylnego. Dlaczego? Bo Shigure to doskonała równowaga barw. Kolor ten w podającej obficie atrament stalówce TWSBI Eco wygląda na tzw. „pierwszy rzut oka” na czarny, lecz po przyjrzeniu mu się widać, że zdecydowanie czernią nie jest. Fioletowe atramenty lubię, podobnie jak niebieskie, ale Shigure to coś więcej. Jest niesamowicie elegancki i dystyngowany. To kolor, który spokojnie mógłby być tłem dla klejnotów koronnych niejednego monarchy. Z atłasem i aksamitem ma wspólną jeszcze jedną cechę, a mianowicie to, jak nawilża on stalówkę. Pisanie z jego pomocą, to jak sunięcie po aksamicie. Wrażenie jest niezwykle przyjemne, i rzadko spotykane w świecie atramentów. W najobficiej nasączonych partiach ujawnia fragmenty połyskujące na kolor złoty. Czy trzeba lepszej rekomendacji?
Oczywiście z uwagi na swoje barwy, może on być bez obaw stosowany jako atrament codziennego użytku. Na pewno nikt nie zarzuci nam, że używany przez nas inkaust jest zbyt mało formalny.
To jednak nie wszystko. Nie strzępi i nie przebija. Nawet bardzo intensywnie nasączony kleks objawił się na drugiej stronie jedynie śladowym przebiciem. Nasycenie jest w pełni satysfakcjonujące. Jeżeli chodzi o cieniowanie, to moim zdaniem jest ono na wysokim poziomie, ale trzeba w tym celu używać albo stalówki cienkiej/podającej ew. mniej atramentu, albo flexa. W „mokrej B” pióra TWSBI Eco, większość tekstu jest tak nasycona, że ciemny kolor ogranicza w dużym stopniu postrzeganie cieniowania. Często można znaleźć informacje, że atrament ten ma problemy z szybkim wysychaniem. Faktycznie, nie jest on rekordzistą w tym względzie i jak widać na przykładach, nawet po 20 sekundach możliwe było roztarcie pewnych fragmentów testowego „X”. Trzeba jednak wziąć pod uwagę ilość jaką podaje na papier pióro użyte w teście, a ilość ta jest naprawdę duża.
Piękny kolor i wspaniałe właściwości stawiają ten atrament na jednej z najwyższych pozycji w moim rankingu atramentów. Cena wynosząca obecnie w naszym kraju 79zł za kałamarz mieszczący 50ml, wydaje mi się co najmniej propozycją bardzo dobrą, żeby nie powiedzieć, że aż zadziwiająco tanią. Wielokrotnie zdarza się widzieć dwukrotnie wyższe ceny za atramenty, które nie są nawet w połowie tak dobre jak Shigure. Zdecydowanie polecam!
Kategorie: ATRAMENTY, Sailor, TESTY, Testy atramentów
1 odpowiedź »