ATRAMENTY

J. Herbin 1670 Caroube de Chypre – test

jherbin_1670_caroubedechypre_sm-2Piątym już z serii “1670” atramentów firmy J. Herbin jest Caroube de Chypre. Od samego początku wiadomym było, że inkaust ten, podobnie jak inne z tej serii będzie posiadał błyszczące drobinki. Ta cecha jest jedną z wyróżniających ten produkt na tle konkurencji. Nowy kolor ma nawiązywać do drzewa chleba świętojańskiego, którego strąki były w starożytności nazywane „czarnym złotem Cypru”.

Opakowanie:

Prostopadłościenne pudełko wykonane z białego (trochę „łamanego” odcieniem ecru) kartonu, którego powierzchnia jest delikatnie przetłaczana. Dzięki temu papier sprawia wrażenie eleganckiego i dobrego jakościowo. Bordowe jak i złote napisy łączą się tutaj ze sporą ilością przeróżnych wzorów. Poza logo producenta jak i podkreśleniem daty 1670 – widnieje tutaj napis „Edition anniversaire”. Świadczy to o fakcie, że nie jest to atrament należący do kolekcji bazowej.

Butelka:

Butelka to tak naprawdę wykonany ze szkła sześcian (nie mierzyłem dokładnie, ale myślę, że wiele nie odbiega od takiego założenia). Metalowy korek pokryty czymś mającym imitować lakę robi dobre wrażenie, aczkolwiek moim zdaniem o ile butelka jest wykonana naprawdę bardzo dobrze, to korek mógłby być lepszy. Metalowa zakrętka jest jednak trochę lekka po odkręceniu i sprawia wrażenie ciut plastycznej. Pomimo pełnienia swojej roli bez zarzutów, widziałbym tutaj coś masywniejszego. Całość wieńczy złoty sznurek wraz z odciśniętym na zwór lakowej pieczęci logo seri czyli cyfry 1670. Ogólna prezencja tego elementu stoi na wysokim poziomie. Do wad butelki można zaliczyć jedną rzecz, a mianowicie średnicę szyjki butelki. Właściciele grubych piór mogą mieć problem z wetknięciem ich stalówek do wnętrza butelki. Także cała reszta nabywców będzie miała problem z wydobyciem ostatnich porcji atramentu, gdyż możliwości manewru są jedynie minimalne. Myślę, że w obu tych przypadkach może niezbędnym okazać się przelanie zawartości do innego kałamarza.

jherbin_1670_caroubedechypre_sm-1Atrament:

Szczerze powiedziawszy nie mam porównania z realnym materiałem, do którego nawiązuje nazwa atramentu, aczkolwiek wiele akcesoriów wykonanych z drewna gatunków południowych przypomina kolorem testowany inkaust. Barwa jest osadzona przede wszystkim wokół brązu, jednak ma pewną czerwoną (czy też ceglastoczerwoną) domieszkę, która sprawia, że kolor ten nie wydaje się pospolity.

Błyszczące drobinki to cecha charakterystyczna serii 1670 wśród produktów J.Herbin. Są też przysłowiową „kością niezgody” pomiędzy tymi, którzy uważają, że drobiny te działają niekorzystnie na pióra, oraz tymi, którzy nie widzą różnicy w użytkowaniu atramentów z drobinami. Mnie osobiście trudno jest ten spór jednoznacznie rozstrzygnąć bo z uwagi na fakt, że testuję sporo atramentów (bądź je po prostu wypisuję stosunkowo szybko), to nigdy nie miałem problemów z zatykaniem się piór po stosowaniu atramentów z serii 1670. Może po prostu mam szczęście, a może to faktycznie kwestia mojego upodobania do szerokich i mokrych stalówek? Tego nie wiem na 100%. Jeżeli nie zostawiacie zatankowanego pióra na np. kilka miesięcy to myślę, że problemów nie będzie. U mnie po tygodniu czy dwóch pióra ruszały po przytknięciu stalówki do papieru.

Atrament ten nie wykazuje tendencji do strzępienia czy przebijania. Cieniowanie oceniam pomiędzy „dobrze”, a „bardzo dobre”. Ot taka czwórka z plusem. Tzn. jest ono widoczne całkiem dobrze, ale są momenty gdzie chciało by się więcej. Tak po prostu.

Przepływ jest bardzo dobry, aczkolwiek zaznaczam, że chodzi tutaj o świeżo zatankowane pióro oraz późniejszy okres testu. Jak wspomniano wyżej – nie miałem problemów z przepływem.

Wysychanie jest całkiem szybkie. Jak na połączenie mokrej stalówki oraz papieru nie słynącego z szybkiego wchłaniania atramentu, to suchy tekst otrzymamy po ok. 10 sekundach. To dobry wynik jak na atrament dodatkowo posiadający w swej objętości błyszczące drobinki.

Wodoodporność jest naprawdę dobra. Tzn. wierzchnia warstwa koloru rozpływa się, natomiast na papierze zostaje wyraźna brunatno-złota baza, dzięki której odczytanie napisanego przed zalaniem tekstu nie będzie żadnym problemem.

jherbin_1670_caroubedechypre_sm-4

jherbin_1670_caroubedechypre_sm-5

jherbin_1670_caroubedechypre_sm-3

jherbin_1670_caroubedechypre_sm-6

jherbin_1670_caroubedechypre_sm-7

jherbin_1670_caroubedechypre_sm-8

jherbin_1670_caroubedechypre_sm-9

jherbin_1670_caroubedechypre_sm-10

jherbin_1670_caroubedechypre_sm-11

jherbin_1670_caroubedechypre_sm-12

jherbin_1670_caroubedechypre_sm-13

jherbin_1670_caroubedechypre_sm-14

jherbin_1670_caroubedechypre_sm-15

jherbin_1670_caroubedechypre_sm-16

jherbin_1670_caroubedechypre_sm-17Podsumowanie:

Nowy 1670 Caroube de Chypre to godny kontynuator interesującej serii stworzonej przez J.Herbin. Bardzo dobre właściwości, interesujące cechy, jak i niewygórowana cena sprawiają, że warto dodać ten atrament do swojego zbioru.

2 odpowiedzi »

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s