Od pierwszego testu atramentu firmy Montegrappa upłynęło już sporo czasu. Przez ten czas w ofercie tej włoskiej firmy zresztą sporo się pozmieniało. Producent zunifikował wszystkie swoje wyroby pod kątem wprowadzenia nowego, ośmiokątnego wzoru, który miał stać się nowym znakiem rozpoznawczym wyrobów z Bassano Del Grappa. Wprowadzono do sprzedaży również nowe kolory atramentów.
Opakowanie:
Kartonowe pudełko zawiera jedynie podstawowe informacje takie jak logo producenta, kolor umieszczonego wewnątrz atramentu oraz jego ilość. Zastosowany materiał jest dobrej jakości, ale jednocześnie nie znajdziemy w nim nic, co mogłoby szczególnie wyróżnić ten produkt wśród konkurencji. Powierzchnia ciemnoniebieskiego opakowania pokryta jest ośmiokątnym wzorem, który obecnie stanowi znak rozpoznawczy firmy.
Butelka:
Jej kształt nie zmienił się od lat. Nadal jest to szklany, ośmiokątny kałamarz. Wykonano go z dobrego jakościowo szkła. Całość wieńczy charakterystyczna zakrętka, której wierzch zdobi medal z datą symbolizującą założenie manufaktury. Dookoła zakrętki umieszczono pierścień, który znacznie poprawia nasz chwyt, a tym samym ułatwia otwarcie butelki. Na butelce umieszczono niebieską etykietę z napisami „Montegrappa” oraz „Italia”.
Atrament:
Kolor jest dobrze nasycony. Uczciwie trzeba przyznać, że barwa nie jest specjalnie zaskakująca i odkrywcza – na rynku znajdziemy trochę inkaustów o podobnym odcieniu. Z pewnością jednak jest to odcień miły dla oka. Jest to „żywa”, szmaragdowa zieleń.
Cieniowanie jest umiarkowanie dobre. Z pewnością nie jest to najmocniejsza strona tego produktu, chociaż powodów do wstydu również nie ma. Byłem pewien, że cieniowanie będzie bardziej widoczne. Bez problemu jednak da się wychwycić, że pisany przez nas tekst został sporządzony przy pomocy pióra a nie np. cienkopisu.
Przepływ jest bardzo dobry. Ciecz jest podawana sprawnie, a stalówka pióra zatankowanego tym inkaustem sunie gładko po papierze.
Cechy, których niestety nie oceniam zbyt wysoko to strzępienie i cieniowanie. Tego pierwszego nie ma co prawda na lepszych jakościowo podłożach, jednak jeżeli przyjdzie nam pisać po papierze o niskiej jakości, to będzie ono niewielkie, acz do wychwycenia tzw. „nieuzbrojonym okiem”. Przebijanie to jednak coś, co da się odczuć nawet podczas pisania po dobrym papierze (w tym przypadku Rhodia DotPad). Tekst ze stalówki „B” pióra Kaweco przebił nie raz, a „kleks” przebił tak wyraźnie, że na drugiej stronie ma właściwie obrys jak na pierwszej stronie. Pod tym względem jest niestety słabo.
Wspomniane przebijanie ma jednak pewien plus. Atrament „wgryza” się w papier tak mocno, że można by go określić jako wodoodporny, pomimo, że producent go tym mianem nie tytułuje. Część barwnika ulega wypłukaniu, jednak jego reszta pozostaje na papierze, dzięki czemu bez trudu odczytamy zawartość notatek, które uległy zalaniu. Co ciekawe, potraktowanie notatek wodą, powoduje powstanie ich odbicia na drugiej stronie.
Czas wysychania moim zdaniem jest co najmniej zadowalający. Po około 10 sekundach, zdecydowana większość pisanego przez nas tekstu będzie już sucha i to w przypadku posługiwania się dosyć mokrą stalówką o szerokości „B”.
Podsumowanie:
Czytając powyższy tekst można dojść do wniosku, że produkt jest niespecjalnie wart zakupu. Osobiście oceniając całość, uważam, że można go zarekomendować jedynie świadomemu nabywcy. Jeżeli wiemy, że będziemy pisali po dobrym jakościowo papierze (oraz najlepiej jednostronnie), to będziemy z tego atramentu zadowoleni. Pozostałym użytkownikom przebijanie może jednak przeszkadzać na tyle, że przesłoni to pozostałe zalety. No chyba, że używamy stalówek cienkich i/lub podających niezbyt dużo atramentu. Atrakcyjnie prezentujący się kolor, bardzo dobry przepływ, stosunkowo szybkie wysychanie oraz przyzwoita wodoodporność to cechy, które są zaletami tego produktu. Musicie podjąć decyzję, czy przebijanie będzie Wam przeszkadzało. Ja mam mieszane odczucia. Z jednej strony barwa jest naprawdę ładna, a właściwości dobre, jednak to właśnie ze względu na przebijanie, trudno mi polecać „w ciemno” ten produkt. Samo opakowanie (w sensie butelki oraz jej zakrętki) również prezentuje się naprawdę dobrze. Za 50ml przyjdzie nam obecnie zapłacić 80zł. Produkty firmy Montegrappa nigdy jednak nie należały do najtańszych.
Kategorie: ATRAMENTY, Montegrappa (ink), TESTY, Testy atramentów