Rouge Opera to kolejny z 30 kolorów serii The Jewel of Inks (“La Perle des Encres”) od J. Herbin. To odcień z pogranicza czerwieni i różu, jakby nieco spłowiały. Z palety czerwieni i róży The Jewel of Inks, to jak dla mnie najbardziej udany kolor.

Pióro użyte w teście: Lamy Logo „M”  papier: Rhodia Dotpad

Opakowanie i butelka:

Atrament oferowany jest w kartonowym opakowaniu, skrywającym charakterystyczna i trochę staromodną buteleczkę, posiadającą miejsce na odłożenie pióra. Samo kartonowe opakowanie jest niezłej jakości, podobnie jak wykonanie butelki oraz jej czarnej i prostej w formie zakrętki. Ogólnie rzecz biorąc, nie łapie za serce, jednak stoi na dobrym i solidnym poziomie. Takie podejście do tematu opakowania zostało przyjęte aby zapewnić możliwie atrakcyjną ceną. Całość prezentuje się schludnie – zwłaszcza etykieta butelki jest przejrzysta, dzięki czemu od razu wiemy, który atrament trzymamy w ręku.

Butelki mają 30 ml. Dostępne są również miniaturki 10 ml. 

Atrament:

Czerwień z nutami różu, bo tak można go określić, jest elegancki, stonowany, jakby nieco wyblakły. Cieniowanie jest dobre, nasycenie nieco słabsze, ale nie moim zdaniem to właśnie nadaje temu atramentowi charakteru.  Przepływ w Lamy Logo jest świetny, pióro naprawdę gładko i bezproblemowo sunie po papierze. Sam tekst w takim kolorze wygląda dobrze, jest wyraźny, nie przebija, nie zauważyłam również strzępienia. Wodoodporność jest kiepska, za to wysychanie przedstawia się bardzo dobrze –  około 5-10 s w zależności od użytej grubości stalówki i papieru.

Nasycenie – dość dobre

Cieniowanie – dobre

Przepływ – b. dobry

Przebijanie – brak

Strzępienia – brak

Wysychanie – szybkie (5-10s)

Wodoodporność – słaba

Podsumowanie:

Rouge Opera to na pewno niestandardowy odcień, ale sprawdzi się nawet podczas codziennego pisania. Parametry zdecydowanie zasługują na dobrą ocenę, co w zestawieniu z ceną i możliwością kupna małej buteleczki (na próbę) sprawia, że zdecydowanie warto się na ten atrament skusić.