W SZKLANECZCE...

Blanton’s Special Reserve

Bourbona Blanton’sa chciałem spróbować już od dłuższego czasu. Wpływ na to miało kilka czynników, które może nie są specjalnie ważne dla smakoszy, ale dla estetów tak. Po pierwsze butelka w kształcie przypominającym bardziej granat niż karafkę budziła we mnie niekłamaną ciekawość. Korek to także osobna historia. Metalowa, odlewana i ciężka po wzięciu do ręki figurka jeźdźca na koniu powoduje „niezłe wow”. Do tego bourbon nie pojawia się zbyt często na półkach sklepowych w naszym kraju – przynajmniej jeżeli chodzi o popularne sklepy.

Butelka jest pakowana w kartonowe pudełko, które jest przyzwoitej jakości. Szczerze powiedziawszy, mogłoby być ono wykonane z lepszego kartonu skoro producent zdecydował się na takie opakowanie.

Zapach: lekki zapach cytrusów, rodzynek i wanilii. Zapach łączy delikatną słodycz z aromatem przypraw. Czuć także coś jeszcze czego nie jestem w stanie jednoznacznie zidentyfikować, ale jest to wrażenie przyjemne.

Smak: w smaku nadal sporo cytrusów, słodyczy i aromatów hmmm miodowych? Smak jest zrównoważony i gładki, ale przy tym nie tracący swojego charakteru.

Finisz: wyraźny, przyjemny i rozgrzewający. W tle zgodnie z deklaracją producenta sporo jabłek z cynamonem.

Kolor: jasnobursztynowy

Moc: 40%

Podsumowanie:

W mojej ocenie to naprawdę dobry i przyjemny w smaku bourbon. Być może nie jest wybitny, ale jest coś zachęcającego w jego gładkości i lekkości. Dobry produkt, który kupiłbym jeszcze raz.

Dodaj komentarz