Początek kwietnia już od kilku lat to zarówno dla nas jak i dla wszystkich pióromaniaków w Polsce czas, kiedy odbywa się Pen Show Poland. Wydarzenie to jest jednym z największych tego typu i z pewnością jednym z najciekawszym w naszym kraju.

Tradycyjnie już po wejściu do budynku kina Kosmos w Katowicach zaopatrzyliśmy się w bilety. Cena 5zł za osobę dorosłą jest iście symboliczna. Na przestrzeni ostatnich kilku lat widać, że układ stoisk nieco ewoluował. Przy wejściu oczywiście znalazło się stoisko firmy Pelikan, na którym mogliśmy obejrzeć nie tylko najnowsze modele piór, ale i przetestować atramenty z serii Edelstein – w tym tegoroczny Ink of the Year w kolorze Olivine. Po lewej tradycyjnie już ulokowały się sklepy BuyLux oraz Twoje Pióro. Zwłaszcza ten drugi sklep co roku zaskakuje kreatywnością, gdyż trzeba przyznać, że „drewniana” ekspozycja wyglądała (oraz pachniała 😉 ) świetnie. W sklepie Twoje Pióro można było się zaopatrzyć w magazyn wydawany specjalnie z okazji Pen Show Poland.

Sala po prawej stronie została zajęta przez wystawców zagranicznych oraz osoby które zajmują się zarówno konserwacją jak i naprawą piór wiecznych. Szczere przyznam, że ta sala z pewnych względów należy dla mnie do „trudnych”. Dlaczego? Ano głównie dlatego, że zwłaszcza Sarj Minhas przywozi takie pióra, że podnoszą mi one ciśnienie na kolejnych kilka dni i doprowadzają do bezsenności. Są po prostu przepiękne (niestety do tanich również nie należą)!

Idąc dalej korytarzem znajdujemy stoiska firm: Amex (Faber-Castell oraz Graf von Faber-Castell), Escribo, Pióroteka, Ami, F-Pen oraz OfficeTeam. Tak duże nagromadzenie dóbr wszelakich sprawia, że każdy miłośnik akcesoriów piśmienniczych dostaje przysłowiowego „zawrotu głowy”. Na stoisku Amex udało się wypatrzeć bardzo oryginalny przybornik na biurko w formie szytego ze skóry słonia. Escribo tradycyjnie prezentowało przede wszystkim artykuły papiernicze z dalekiego wschodu. Sklep Pióroteka podobnie jak poprzednim razem, zaprezentował bardzo bogaty asortyment, którego zdecydowaną większość stanowiły pióra włoskie z produktami Visconti i Aurorą na czele. Sklep udostępnił także „mini-stację darmowego tankowania piór”, gdzie każdy mógł napełnić swoje pióro wieczne jednym z licznych inkaustów przeznaczonych na tę okazję. Inne firmy również proponowały różnorodne pióra i akcesoria. Na stoisku F-Pen oczywiście pojawiło się także sporo produktów firmy J. Herbin.

W tym roku zamiast salki na górze, większość stoisk skupiona została skupiona w głównej sali kinowej. Miało to z pewnością plus w postaci lepszej integracji poruszania się po całym wydarzeniu. Minusem było jednak zbyt słabe doświetlenie stoisk ulokowanych bezpośrednio pod kurtyną ekranu. Światła było bardzo mało, przez co wiele produktów było bardzo trudno zaprezentować. Moim zdaniem warto o tym pomyśleć w przyszłym roku. Drugą niegodnością była konieczność poruszania się po wąskim podwyższeniu wzdłuż kilku stoisk. Przy tej liczbie osób nietrudno o upadek. Na tej sali znalazły się stoiska: Przemysława Marcińskiego, Forum o Piórach, Archie’s Calligraphy, Marek Sosenko, Ondrej Berks, PrimeLine, Inahon, Calligrafun, Luxpen, Arredi oraz KWZ Ink. Na tym ostatnim stoisku była możliwość nie tylko przetestowania bogatej oferty tych bardzo dobrych (i polskich) atramentów, ale także można było zakupić Liquid Words – specjalną edycję atramentu przygotowaną z okazji Pen Show Poland 2018.

Trzeba przyznać, że czas na Pen Show Poland zawsze płynie bardzo szybko. 🙂 Rozmowy toczyły się jak zawsze na tematy wszelakie – zarówno te związane z piórami wiecznymi, atramentami, papierami czy kaligrafią, jak i na tematy bardziej powszednie. Warto docenić trud wszystkich osób zaangażowanych w organizację tego wydarzenia, gdyż Pen Show Poland to zawsze duża dawka pozytywnej energii. 🙂 PSP to takie wydarzenie, że wychodząc z Kosmosu, już czeka się na kolejną edycję. 🙂

Zachęcam do klikania w poniższe zdjęcia, gdyż jest ich tyle, że bez skryptu galerii nie można było się obejść. 🙂