PIÓRA WIECZNE

Pineider Mystery Filler – recenzja

Kolejnym  piórem wiecznym firmy Pineider, które chcemy zaprezentować na łamach Zegarki i Pióra, jest model nazwany Mystery Filler. Podobnie jak w przypadku Honeycomb, także tutaj mamy do wyboru wariant z żywicą w kolorze bezbarwnym, który skojarzono z elementami metalowymi w kolorze srebrnym, lub czerń zestawioną z różowym złotem (w przypadku którego sam korpus również jest transparentny).

W jaśniejszym wariancie określanym przez producenta jako demonstrator, sekcja została wykonana z metalu, natomiast w ciemniejszej odmianie, element ten wyprodukowany został z żywicy. W demonstratorze, z uwagi na transparentność skuwki sekcja jest widoczna nawet gdy pióro jest zamknięte.  Skuwka mocowana jest na swoim miejscu za pomocą systemu magnetycznego, który sprzyja szybkości otwierania i zamykania pióra. Sekcję wieńczy medalion z nazwą producenta. Klips jest stylizowany na ptasie pióro, co jest znakiem rozpoznawczym produktów z logo Pineider. Na szerokim pierścieniu skuwki umieszczono napis Pineider.

Zdecydowana większość pierścieni i elementów metalowych posiada naprzemienne fragmenty gładkie oraz ozdobione drobnoziarnistą fakturą – nadaje to całości ciekawego detalu. Skuwka podobnie jak większość pozostałych modeli piór marki Pineider posiada magnetyczny system zamykania.

O ciekawej konstrukcji stalówki pisaliśmy już podczas testu modelu Belezza-Malachite Green:

Stalówka o nazwie Quill Nib, również nie należy do elementów zaprojektowanych w sposób konwencjonalny dla większości piór wiecznych. Wykonano ją z 14 karatowego złota i ma ona dosyć podłużny kształt. Dodatkowo dla zwiększenia elastyczności po obu stronach wykonano wcięcia, które intensywnie wpływają na elastyczność stalówki. Trzeba przyznać, że jest ona naprawdę miękka i sprężysta zarazem, a do mocnego rozgięcia skrzydełek wcale nie potrzeba wiele siły. Co ciekawe – całość została zaprojektowana tak, by dawać maksimum przyjemności podczas codziennego użytkowania, ale z założenia nie ma być to stalówka do kaligrafii. Wydaje się, że stalówka potrafi sporo, ale podczas mocniejszego ugięcia zaczyna przeszkadzać mocno wysunięty do przodu spływak, przez co muszę się tutaj zgodzić z założeniem projektantów. Stalówka jednak sunie gładko po papierze, pozostawiając za sobą soczystą linię – i to pomimo tego, że testowana stalówka miała szerokość F. Jest to bez wątpienia jedna z najlepszych stalówek F jakie miałem w ręku. Zasługuje ona na najwyższą notę.

Pióro w liczbach:

  • długość pióra zamkniętego: 153mm
  • długość pióra otwartego: 138mm
  • długość skuwki: 76mm
  • średnica skuwki: 16mm
  • średnica korpusu: 13mm
  • waga: 48g

Pióro ma całkiem duże gabaryty, co nie oznacza jednak by było ono przesadnie duże. Na rynku brakuje nieco demonstratorów, które mają nieco większe wymiary – Mystery Filler dobrze wpasowuje się w tę lukę. Z uwagi na przesunięcie ciężaru w stronę sekcji, można uznać, ze pióro jest odpowiednio wyważone i nie powoduje niepotrzebnego zmęczenia mięśni dłoni przy dłuższym użytkowaniu.

Napełnianie jest możliwe za pomocą zintegrowanego systemu piston filler, którego pokrętło można schować w większości w korpusie gdy nie jest używane. Za pióro przyjdzie nam zapłacić 3390zł (wariant czarno-złoty) bądź 3690zł (wariant bardziej transparentny/ bezbarwny).

Podsumowanie:

Pineider Mystery Filler to ciekawa interpretacja pióra typu demonstrator. Model ten warto rozważyć głównie wtedy, gdy szukamy nieco większego pióra, które będzie się cechowało dosyć dużą transparentnością formy. Polecam również przyjrzenie się stalówkom Quill Nib, gdyż posiadają bardzo dobre właściwości piśmiennicze. Mystery Filler jest nieco mniej ekstrawagancki stylistycznie w porównaniu do wspomnianego na początku modelu Honeycomb, jednak z pewnością znajdą się osoby, które postawią właśnie na takie nieco bardziej konserwatywne podejście do tematu demonstratora.

Podziękowania dla firmy INNER – TOMAR S. C. będącej dystrybutorem marki Pineider za dostarczenie pióra do recenzji.

4 odpowiedzi »

  1. Dzień Dobry.
    Wypada się powitać. Jak ja lubię kulturalne osoby. A w kwestii pióra. To raczej jest to pióro z bardzo wysokiej półki. Taki statystyczny Polak musi zarabiać na nie cały miesiąc. Ale już statystyczny Niemiec zarobi na nie w jeden tydzień. I tutaj widać ile trzeba jeszcze nadrobić.
    Serdecznie pozdrawiam.

Dodaj komentarz