Atramenty w kolorze niebieskim należą do najliczniej reprezentowanych na rynku. Klienci mogą wybierać spośród różnorodnych odcieni. Czy Blue Sea może być w takim razie dla nas interesujący?
Butelka:
Atrament oferowany jest w wykonanej z tworzywa buteleczce o mocno podłużnym kształcie. Tworzywo jest niezłej jakości. Z podobnego materiału wykonano zakrętkę. Kałamarz mieści 50ml cieczy. Całość tworzy funkcjonalne i ekonomiczne opakowanie. Problematyczna może stać się tu dość wąska podstawa, która nie jest aż tak stabilna, jak przy solidniejszych i cięższych butelkach.
Atrament:
Odpowiadając w dużym skrócie na postawione we wstępnej części pytanie – tak – może on stanowić dla nas interesującą propozycję zakupową. Blue Sea jest bardzo dobrze nasycony – kolor niebieski przełamano tutaj lekką (subtelną) domieszką zieleni, przez co barwa faktycznie może nam kojarzyć się z morzem.
Lekkie przebijanie występuje nawet na papierze Rhodia DotPad – jeżeli zastosujemy nieco cieńszą i podającą mniej atramentu stalówkę, to problem ten przestanie występować. Strzępienia nie odnotowano.
Cieniowanie jest bardzo dobre – różnice pomiędzy najjaśniejszymi i najciemniejszymi fragmentami są wyraźnie widoczne, a tekst prezentuje się na papierze atrakcyjnie. Bardzo dobrze wypada również przepływ – ciecz jest podawana bardzo sprawnie niezależnie od zastosowanej stalówki, czy też prędkości kreślenia linii.
Czas schnięcia wypada całkiem korzystnie – nawet w przypadku szerokiej i odpowiednio mocno nasyconej linii czas potrzebny dla osiągnięcia zadowalającego rezultatu plasuje się w okolicach nieco powyżej 10 sekund.
Wodoodporność wypada przeciętnie. Po zalaniu notatek wodą uda się prawdopodobnie odczytać zasadniczą treść notatek, lecz nie będzie to najłatwiejsze zadanie. Woda wypłukuje zarówno barwnik jak i bazę, natomiast na papierze pozostaje jedynie bardzo subtelny ślad.
Podsumowanie:
Robert Oster Blue Sea to ciekawa propozycja dla wszystkich osób, które lubią niebieskie atramenty. Mogę go polecić również tym, którzy chcieliby spróbować nieco innego odcienia niż klasyczne „niebieskości” w stylu Royal Blue.
Na zakończenie chciałam podziękować sklepowi Appelboom za dostarczenie atramentu do testu.
Kategorie: ATRAMENTY, Robert Oster, TESTY, Testy atramentów