PIÓRA WIECZNE

Visconti Homo Sapiens Bronze – test

visconti_homo_sapiens_fpensm-1Widujemy pióra wieczne wykonane z żywic, celuloidu, czy też metali, ale ile razy zetknęliśmy się z piórem z lawy? Firma Visconti reklamowała to pióro na tle zdjęcia wulkanu już w momencie premiery. Skupiono się na założeniu, że przyrząd piśmienniczy mający być uhonorowaniem historii rodzaju ludzkiego, powinien być wykonany z materiału nie tylko nietypowego, ale również naturalnego oraz mającego co najmniej podobny wiek jak nasz gatunek. Producent wspomina nawet o materiale „tak starym jak świat”. Po swojej premierze pióro to zrobiło zresztą spore zamieszanie. Dlaczego?

Bo wspomniane wcześniej założenia udało się wykonać w 100%. Materiał z którego wykonano korpus, sekcję oraz skuwkę jest połączeniem żywicy oraz bazaltu pozyskanego z lawy wulkanu Etna. Taki opis robi wrażenie prawda? To nie koniec. Najciekawsze jest pierwsze wrażenie po wzięciu tego modelu do ręki. Myśląc o materiale skalnym, podejrzewamy, że pióro będzie zimne w dotyku. Nic bardziej mylnego. Jest ono bardzo „ciepłe” i wręcz aksamitne. Co więcej – do tego stopnia, że chyba pod tym względem nie jestem w stanie wymienić nazwy innego pióra, które byłoby tak przyjemne w dotyku.

visconti_homo_sapiens_fpensm-3

visconti_homo_sapiens_fpensm-4

visconti_homo_sapiens_fpensm-5

visconti_homo_sapiens_fpensm-6

visconti_homo_sapiens_fpensm-2Materiał nie jest idealnie gładki, wobec czego pióro jest raczej matowe. Ma kolor grafitowy. Zresztą wynika on przede wszystkim z koloru nadanego mu przez bazaltowy materiał skalny. Tutaj uwaga do zdjęć – widać na nich niewielkie, jasne punkty. Nie są to drobiny kurzu, lecz jaśniejsze miejsca w samej strukturze materiału, a także niewielkie pory. Pomimo swojego szarego koloru prezentuje się elegancko, jednak jeżeli ktoś szuka klasycznej, głębokiej czerni, to będzie musiał poszukać innego przyboru piśmienniczego.

Wszystkie elementy metalowe z wyjątkiem stalówki oraz systemu napełniania (o nich trochę później), zostały zrobione z brązu. Jest on produkowany metodą tradycyjną, dzięki czemu nie wymaga on dodatkowych warstw zabezpieczających. Aby utrzymać jego połysk zaleca się klasyczne polerowanie (które w przypadku pióra używanego regularnie raczej nie będzie konieczne). Jedynie w zagłębieniach pierścienia umieszczonego w miejscu przejścia sekcji w korpus, udało mi się odnaleźć niewielkie ślady zielonkawej patyny. Moim zdaniem zastosowanie brązu było doskonałym posunięciem, gdyż metal ten był używany już w starożytności. Wobec tego, jego istnienie w tym produkcie również wpisuje się w ideę przyświecającą projektantom od samego początku. Na rynek wprowadzona została także wersja z akcentami stalowymi. Prezentuje się ona dobrze, jednak w moim odczuciu brąz zarówno wygląda lepiej, jak i pełniej wpisuje się w opisywane już założenie. A ewentualna patyna? Mnie jej istnienie nie przeszkadza. Ba – nawet powiem więcej: lubię ją. Stanowi ona ciekawą odmianę od supernowoczesnych materiałów, które nie poddają się wpływom zarówno warunków zewnętrznych jak i czasu. Zresztą w końcu nie pojawia się ona z dnia na dzień. Ten proces wymaga czasu, a w dodatku zawsze można ją usunąć.

visconti_homo_sapiens_fpensm-7

visconti_homo_sapiens_fpensm-8

visconti_homo_sapiens_fpensm-9

visconti_homo_sapiens_fpensm-10

visconti_homo_sapiens_fpensm-11W testowanym egzemplarzu zastosowano jednokolorową (bo można znaleźć bez trudu materiały prezentującą dwukolorową) stalówkę, wykonaną z 23 karatowego palladu. Nazwana została ona „Dreamtouch”, a na jej powierzchni znajdziemy wzór charakterystyczny dla piór wiecznych tej firmy. W opisywanym egzemplarzu jej szerokość to „M”.

Pióro napełniane jest za pomocą próżniowego systemu „High Vacuum Power Filler”. Jego elementy zostały zrobione z tytanu, dzięki czemu charakteryzują się bardzo dużą odpornością na zużycie, a także na działanie atramentu. Napełnianie pióra polega na odkręceniu pokrętła na końcu korpusu oraz odciągnięciu do końca tłoka. Po tych czynnościach zanurzamy stalówkę w atramencie i dociskamy do końca tłok. Po kilku sekundach pióro jest zatankowane, tak więc możemy zakręcić tylne pokrętło do pozycji pierwotnej.

Nie wspomniałem o zamykaniu. W modelu tym zastosowano rozwiązanie, które jest wypadkową pomiędzy zatykaniem, a zakręcaniem. Wystarczy bowiem obrót o około 30 stopni by skuwka znalazła się na swoim miejscu. W dodatku, w jej wnętrzu znajduje się sprężyna, która zabezpiecza ten element przed samoistnym odbezpieczeniem. Proste i genialne. Nie miałem dotąd pióra z takim systemem, ale już wiem, że nie należy do takiego rozwiązania podchodzić z wielką ostrożnością. Zamykanie i otwieranie pióra jest tak łatwe i szybkie, że aż szokujące. Nie jestem jedynie w stanie sprawdzić jaka będzie trwałość wypustek skuwki. Odpowiadają one bowiem za poprawne i trwałe połączenie obu elementów. To jednak można by określić dopiero po kilkuletnim użytkowaniu.

visconti_homo_sapiens_fpensm-12

visconti_homo_sapiens_fpensm-13

visconti_homo_sapiens_fpensm-14

visconti_homo_sapiens_fpensm-15Model jest słusznych rozmiarów. Zamknięte pióro ma 145mm długości oraz 14,5mm grubości (skuwka dochodzi miejscami nawet do 16,5mm). Ze skuwką zatkniętą na tył korpusu długość wynosi 172mm. Pióro jest wtedy już naprawdę bardzo długie, i zaczyna „szybować” do tyłu, przez co moim zdaniem pisanie w tej konfiguracji nie jest komfortowe. Przyrząd ten ma na tyle spore gabaryty, że po prostu samym piórem pisze się znacznie wygodniej. Waga natomiast pokazała ciężar na poziomie 44 gram.

Za ozdobę pióra służą dwa pierścienie na korpusie (na jednym z nich znajdziemy wygrawerowany napis HOMO SAPIENS), oraz dwa pierścienie na skuwce. Charakterystyczny dla manufaktury klip oraz umieszczone na zwieńczeniu skuwki logo raczej nie wymaga omówienia. Są one tym, co stanowi o rozpoznawalności produktów Visconti. Dla przypomnienia dodam, że pióro możemy spersonalizować za pomocą usługi „Visconti My Pen”. Wtedy zamiast logo będziemy mogli umieścić swoje inicjały, które są mocowane magnetycznie. Zatrzymam się jedynie przy działaniu klipa. Jest to ten sam, miękko działający klip co w recenzowanym niedawno Visconti Venus. Z jednej strony działa idealnie płynnie i to bez użycia większej siły, ale należy uważać na to, gdy pióro dopniemy do czegoś cienkiego. Duża łatwość jego odginania skutkuje również podatnością na ześlizgiwanie się pióra np. z pojedynczej kartki papieru. Dzieje się tak, z uwagi na ciężar pióra oraz właśnie miękkość klipu. Niestety nie można mieć wszystkiego na raz. Osobiście wolę jednak obecne rozwiązanie, które sprawia, że bez trudu zamocujemy pióro nawet do grubego notatnika, a czynność ta nie będzie wymagała siłowania się z klipem.

visconti_homo_sapiens_fpensm-16

visconti_homo_sapiens_fpensm-17

visconti_homo_sapiens_fpensm-19

visconti_homo_sapiens_fpensm-20

visconti_homo_sapiens_fpensm-21

visconti_homo_sapiens_fpensm-22

visconti_homo_sapiens_fpensm-23

visconti_homo_sapiens_fpensm-24

visconti_homo_sapiens_fpensm-25

visconti_homo_sapiens_fpensm-29

visconti_homo_sapiens_fpensm-30

visconti_homo_sapiens_fpensm-31

visconti_homo_sapiens_fpensm-32

visconti_homo_sapiens_fpensm-33

visconti_homo_sapiens_fpensm-34

visconti_homo_sapiens_fpensm-35

visconti_homo_sapiens_fpensm-36

visconti_homo_sapiens_fpensm-37

visconti_homo_sapiens_fpensm-38No i na koniec to co najważniejsze, czyli jak pióro pisze? Stalówka zgodnie z powszechną opinią o Dreamtouch jest mokra, ale ja lubię gdy na papier podawana jest duża ilość atramentu. Nie „leje” jednak ona przesadnie. Od razu się przyznam, że nie pisałem wcześniej palladową stalówką Dreamtouch. Nie wiem dlaczego? Może dlatego, że jakoś w głowie mam zakodowane, że najlepsza stalówka to taka, którą zrobiono ze złota, i taka, która jest elastyczna. I to właśnie ta ostatnia cecha objawia się bardzo mocno w przypadku opisywanej stalówki. Sunie ona „jak po maśle”, daje mokrą kreskę, a w dodatku jest elastyczna na tyle, że jej reakcja na nacisk jest natychmiastowa. Także uzyskanie zmiennej szerokości linii nie jest problemem. Bez trudu uzyskamy jej szerokość od 0,5-0,6mm do 1,2mm – czyli ok 2 krotnie większą szerokość!. R E W E L A C J A!. Zakochałem się w tej stalówce. Już wiem, że gdy środki pozwolą, to kiedyś sprawię sobie pióro z Dreamtouch’em…

Podsumowanie:

Pióro jest bardzo atrakcyjną propozycją na rynku. Mamy tutaj nietypowe materiały (w dodatku bardzo dobrej jakości) oraz ciekawe rozwiązania (np. sposób zamykania pióra). Sam produkt ma spore rozmiary, co czyni z niego przyrząd piśmienniczy prezentujący się odpowiednio dostojnie np. podczas spotkań biznesowych. Jego intrygująca, matowa, szara powierzchnia wyłamuje się z kanonu czarnych piór wypolerowanych na wysoki połysk, a jednocześnie nie traci nic w dziedzinie elegancji. Na chwilę obecną cena tego modelu plasuje się na poziomie 2300zł, co nie jest kwotą małą, zwłaszcza, że w tym budżecie jest już w czym wybierać. Jednak tym co dodatkowo urzeka, jest przyjemność (i możliwości) jakie to pióro oferuje podczas pisania, a pisze niezwykle gładko. W dodatku możliwość uzyskania sporej różnicy w grubości kreślonej linii bez szczególnego nacisku jest tym, co wielu „pióromaniaków” na pewno doceni. Czy moim zdaniem warto wydać na nie pieniądze? Tak – moim zdaniem pióro to jest w 100% warte swojej ceny.

Podziękowania dla firmy INNER – TOMAR S. C. będącej dystrybutorem marki Visconti za dostarczenie pióra do testu.

2 odpowiedzi »

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s