Swan Illusion to jeden z najnowszych inkaustów zaprezentowanych przez firmę Montblanc. Ma on uzupełniać kolekcję poświęconą Ludwikowi II z serii Patroni Sztuki. Gdy tylko zobaczyłem pierwsze zdjęcia opakowania tego atramentu wiedziałem, że produkt ten może być interesujący, ale równocześnie może wzbudzać pewne kontrowersje. W dalszej części wyjaśnię co mam na myśli.
Opakowanie:
Produkt zapakowany jest w prostopadłościenne, bardzo dobrej jakości, kartonowe opakowanie, w kolorze biało-brązowym (czy też beżowym). Na przedniej ściance zamieszczono grafikę inspirowaną łabędzimi piórami, których kolorystyka obejmuje zarówno szarości jak i beże.
Butelka:
Kałamarz mieści 50ml atramentu. Buteleczka posiada lekko karbowane ścianki. Kałamarz wygląda niezwykle elegancko. Jakości wykonania nie można dać oceny innej niż „6”. Charakterystyczna zakrętka jest dość masywna, bardzo prosta, a jednocześnie sprawia, że butelka wygląda naprawdę świetnie.
Atrament:
Nasycenie jest dobre. Nie jest to z pewnością inkaust o intensywnej barwie, ale nie takie jest założenie tego koloru. Samo nasycenie jednak nie powinno być krytykowane, bo czytelność pisanego tym atramentem tekstu jest według mnie bardzo dobra. Przyznam, że nawet byłem pozytywnie zaskoczony, gdyż pierwotnie myślałem, że będzie to znacznie jaśniejszy kolor. W połączeniu z bardzo dobrym cieniowaniem, tekst wygląda atrakcyjnie i jest czytelny. Tu dochodzimy do sedna, czyli wyjaśnienia myśli ze wstępu. Pamiętam jak duże zamieszczanie wywołał jasny kolor Miles Davis Jazz Blue. W przypadku Swan Illusion podejrzewam, że niektórzy też będą przysłowiowo „kręcić nosem”. Moim zdaniem dobrze, że ktoś odważył się na zaprezentowanie atramentu o kolorystyce innej niż utarte wzorce. Dodatkowo inkaust ten oferuje naprawdę sporą rozpiętość pomiędzy tonami jasnymi a ciemnymi, które można dzięki niemu uzyskać.
Przebijania oraz strzępienia nie zaobserwowałem nawet na papierze o niskiej jakości. Jest to raczej nieczęsto spotykany rezultat.
Atrament ten dosyć wolno wysycha, jednak na kombinacji papieru Rhodia oraz szerokiej stalówki, nie jest to nic niezwykłego. Na bardziej chłonnych podłożach czy też przy cieńszych stalówkach, czas jest znacznie krótszy.
Wodoodporność jest bardzo dobra. Notatki potraktowane wodą właściwie nie tracą nic ze swojej czytelności, gdyż na papierze pozostaje szaro-zielonkawa baza, która jest podobnie ciemna jak tekst, który nie został zalany. To kolejne zaskoczenie, gdyż pierwotnie podejrzewałem, że parametr ten będzie wypadał słabo przy takim odcieniu. Okazało się, że obawy były nieuzasadnione, a atrament dobrze wytrzymuje nawet długotrwały kontakt z wodą.
Próbki umieszczone na końcu wykonano maczaną w kałamarzu stalówką na kremowym papierze Winsor&Newton 130g.
Podsumowanie:
Swan illusion – Plume to moim zdaniem ciekawy atrament, o niesztampowym kolorze. Używałem go też w trakcie testu do wypełniania oficjalnych dokumentów i nikt nie miał najmniejszych zarzutów do jego czytelności. Wręcz przeciwnie – wydawało mi się momentami, że kolor budził pewną ciekawość i osoby w towarzystwie których wypełniałem owe dokumenty co chwila spoglądały na papier. 🙂 Produkt ten polecam jeżeli tylko mamy chęć spróbowania takiej barwy atramentu – właściwości na pewno nas nie zawiodą.
Za przekazanie atramentu do testu dziękuję firmie Legic, będącej dystrybutorem marki Montblanc oraz Butikowi Montblanc mieszczącemu się w Galerii Kazimierz w Krakowie.
Kategorie: ATRAMENTY, Montblanc, TESTY, Testy atramentów
Pisał Pan kiedyś szklanym piórami? Ja ostatnio się nimi bawię i muszę przyznać, że więcej rysuję niż piszę 🙂
Przyznam, że nieszczególnie preferuję pióra szklane, chociaż jest to z pewnością ciekawe narzędzie. 🙂